Jan Kisielewicz – Cztery pory roku w Wogezach
Share

Jak to staraliśmy się pokazać i wykazać w poprzednim artykule o Wogezach z żonkilami w roli głównej, góry te, to setki kilometrów kwadratowych w najwyższym stopniu malowniczej przyrody kształtowanej przez miliony lat ewolucji, gdzie szczyty górskie przybrane w lasy mieszane i polodowcowe jeziora rywalizują o palmę pierwszeństwa co do malowniczości i atrakcyjności.
Ww. walory turystyczne Wogezów nie umknęły uwadze licznych zdolnych biznesmenów jakimi są Francuzi, którzy proponują turystom czy zwykłym przejezdnym bogatą gamę różnych form rekreacji, wycieczek pieszych czy pobytów w „leśnych przybytkach” z wyższej czy średniej półki. Obszary zalesione Wogezów dzięki swej różnorodności biologicznej są wyjątkowymi terenami do aktywnego wypoczynku, „ładowania akumulatorów” i spędzania niezapomnianych weekendów w urokliwych leśnych ustroniach. Wśród najbardziej popularnych form rekreacji wymieńmy błogostan jaki daje zanurzenie się w zielone ostępy leśne, komfort z najwyższej półki hotelów spa czy oryginalny urok wypicia kawy w plastikowej kuli ustawionej na brzegu rzeki: od szczytów Wogezów Północnych aż po płaskowyż z tysiącem stawów w okolicach miast Dieuze i Lagarde, gdzie latem 1940 roku krwawe boje toczyli żołnierze 1 Dywizji Grenadierów, wszelkie formy przebywania i korzystania z „łona natury” mogą być tutaj brane pod uwagę.
Wogezy Północne
Zbudowana na skalnej ostrodze wioska „La Petite Pierre” wznosi się nad gęstym górskim lasem stanowiąc znakomity punkt wyjściowy dla weekendu zapachem sosny i świerka pisanego! Program opracowany przez Biuro Turystyczne w swym pierwszym punkcie zawiera kilkugodzinny spacer w masywie leśnym Loosthal, by spotkać tam faunę i florę w jej całym bogactwie od mrówek po cietrzewie i lisy, odkryć rzadki gatunek olch bagiennych lub dyskretnych mieszkańców lasu; drugim punktem programu jest piknik, po którym turysta spala kalorie na rowerze wspomaganym elektrycznie, by później udać się na zwiedzanie miasta – fortecy i degustację lokalnych przysmaków.
Wszelako, najwyższym akordem pobytu jest „leśna kąpiel”, która odmienia się w trzech przypadkach: zapoznanie, zanurzenie, wyciąganie wniosków. Pod kierunkiem Manueli Peschmann, sofrologa, naturopaty i specjalistki od terapii leśnej, uczymy się jak najlepiej przeżyć tak elementarne doświadczenie jak chwila w sercu leśnego masywu Wogezów. Mała liczba uczestników pozwala na docenienie ciszy, uczenie się jak wyostrzyć swe zmysły lub na konfrontację z odwiecznymi lękami mając w tym do pomocy cały leśny ekosystem.
Wogezy Centralne
W Wogezach centralnych możemy spędzić miły tydzień w komfortowym pokoju, w eleganckiej restauracji i w spa w jakie wyposażony jest Hotel Mont Champ du feu. Prawie cały wystrój wykonany jest w jasnej sośnie. Szerokie oszklone okna otwierają się na otaczającą przyrodę a wygodne i obszerne pokoje tego 4 gwiazdkowego hotelu zapraszają gościa do “rozprostowania kości” na puszystych kanapach. Czy będzie to para zakochanych czy cała rodzina, hotel ten posiada wszelkie atuty by spędzić w nim relaksujący pobyt w samym sercu zapierających dech w piersiach widoków górskiego łańcucha Wogezów. Z chwilą, gdy staniemy w oknie wzrok oddaje się kontemplacji lasu zaś kilka kroków dalej znajduje się przestrzeń „dobrostanu”, o powierzchni 100 m² otoczona niebieskimi kamieniami z “Champ du feu”, w centrum której mamy saunę, hammam, ścieżkę zmysłów i zabiegi relaksujące, które regenerują zmęczone ciało i wzmacniają stępione zmysły.
Zarazem rodzinny i cichy, posiadający wszelkie nowoczesne wyposażenie i wykończony ze smakiem, Hotel ten, to mix wszystkich ingrediencji potrzebnych w „przepisie na szczęście” w Wogezach. Oczywiste jest, że aby móc w pełni spenetrować masyw Wogezów, odkryć jego tajemnice, zanurzyć się w przepastnych ostępach pięknych lasów czy zasmakować w gamie atrakcyjnych rozrywek w okolicach miasta La Bresse, konieczne jest posiadanie odpowiedniej bazy pobytowej. W bardzo mało znanej miejscowości Sapois, która za cel postawiła sobie znalezienie odpowiedniej „recepty” na pragnienia i oczekiwania turystów względem optymalnego wypoczynku w Wogezach, istnieje willa – schronisko o nazwie „Roches Fleuries” o niezwykle wysokim standardzie: dobrze naświetlone pokoje w naturalnych kolorach, urok stylowej willi zbudowanej w 1907 roku i odnowionej ze smakiem, świetne położenie dla wybrania się na górskie piesze wycieczki wśród malowniczych pejzaży. Willa ta posiada wszystko by się podobać. Każdy z trzech pokojów ma swój własny charakter a wielki park ze starym drzewostanem i wykwintne śniadanie z lokalnymi smakołykami przekonają ostatecznie do tego miejsca najbardziej wymagających gości. Nie wspominając już o wspaniałej panoramie na Wogezy. „Las but not least” – jedna doba ze śniadaniem w tym uroczym przybytku kosztuje od 90 € wzwyż.
Wogezy południowe
Wogezy południowe wprost zapraszają nas by powrócić do świata bajek znanych z dzieciństwa. I tak, noc możemy spędzić w chatce Baby Jagi z drewna zbudowanej, a klepkami pokrytej! Ten leśny przybytek przysiadł na brzegach rzeki Breuchin w pobliżu miasta Faucogney-et-la- Mer i uzdrowiska Luxeuilles-Bains. Tak dobrze harmonizuje się z przyrodą, że wydaje się jej wytworem jak kropelka rosy. Wbrew pozorom swej rustykalności, chatka ogrzewana jest nowoczesną dmuchawą z gorącym powietrzem i może otworzyć swe podwoje dla pary zakochanych na czas romantycznego pobytu z widokiem na rozgwieżdżone niebo zapierającym dech w piersiach. Wokół rozpościera się park o powierzchni dwóch hektarów, z oddali dobiega dyskretny szum wody w rzece, niepostrzeżenie przesuwają się leśne zwierzęta tworząc specyficzny nastrój tego miejsca. Dodatkowo, wrażenie osamotnienia pozwala na „odłączenie” się od cywilizacji. Osoby bardziej wrażliwe na zaczarowany świat baśni niż na architekturę przeźroczystej plastikowej bańki, będą mogły wybierać między dwoma chatkami z drewna położonymi w pobliżu: we dwoje lub w rodzinie. Ich piękny asymetryczny kształt i wnętrza urządzone ze smakiem i wyobraźnią przypominają fantastyczną atmosferę bajek z dzieciństwa.
Za jedną dobę w „Kropelce luksusu” ze śniadaniem zapłacimy 170 € natomiast za dobę w chatce „Duet” lub „Rodzinnej” 120 €.
Jedna chatka plus druga chatka i powstaje mała osadka!
Upłynęło już ponad pięć lat od dnia, w którym przedsiębiorca z Saverne Philippe L’Huillier powołał do życia «Osadę pięciu zmysłów» w Trois-Maisons w pobliżu miasta Phalsbourg między Wogezami Północnymi a departamentem Moselle. Wkomponowana w otaczającą ze wszystkich stron zieleń, osada stanowi niecodzienny punkt docelowy dla turystów poszukujących romantycznych przygód. «Osada pięciu zmysłów» składa się z 5 drewnianych chatek o wysokiej estetyce i dających pełny relaks. Jej pomysłodawcą i budowniczym był właśnie Philippe L’Huillier. Ww. chatki mają powierzchnię 24 m², wyposażone są w skandynawską łaźnię z wodą z podziemnego źródła o temperaturze 39°C 24/24 godziny.
Chatki, zbudowane na studniach kosmo-tellurycznych, wydzielają pozytywną energię adekwatnie do kamienia szlachetnego, którego kolor definiuje deseń dekoracji pokoju (rubin, turkus, malachit, opal, cytryn…) Te wszystkie komponenty zawierają obietnice udanego pobytu w atmosferze Feng shui do czego dodać należy właściwości relaksujące kąpieli skandynawskiej, gdzie łazienka wykonana jest w Red Cedar pochodzącym z puszczy «de Laurentides» w Kanadzie… Jest w niej także piękny włoski prysznic i kryształowe panele ścienne ze słynącego z hut i fabryk szkła i kryształu miasta Baccarat. Dla maksymalnego komfortu, chatka posiada łóżko king size zrobione lokalnie, zaś wystrój oparty jest na unikatowym oświetleniu. W kuchence uwagę przyciągają piękne ręcznie robione we wsi Soufflenheim porcelanowe naczynia.
Wczesnym świtem, francuskie i wiedeńskie pieczywo robione z mąki bio przez piekarnie «Chwila na łakomstwo», dowożone i składane jest przed wejściem do chatki. Gastronomiczne «łechtające podniebienie» z kolei jadłospisy są dziełem mistrza kulinarnego Julien Mutschler z restauracji cateringowej «Le M» w Niderviller. Ten mistrz kucharski od 2015 roku nagradzany jest przez prestiżowy przewodnik po gastronomii «Gault & Millau». Kuchnia jego wiele zawdzięcza produktom właściwym dla danych pór roku i ogólnie temu co nam daje przyroda jak na przykład miksy warzyw z jogurtami i śmietaną serwowane w małych kieliszkach «verrines» wraz z szampanem, wykwintne wina i napoje wybrane przez «Osadę 5 zmysłów». Kto raz spędził w niej kilka dni, z pewnością tam powróci by korzystać z uroków wycieczek pieszych czy rowerowych latem, ale także zimą by odkryć skarby turystyczne Mozeli i Alzacji, jej tradycje no i oczywiście Jarmarki Bożonarodzeniowe.
6 maja 2025
Jan Kisielewicz
Źródła:
Magazyn «La Lorraine» Nr 227, 24/09/2024 – 07/10/2024.
Zdjęcia: Patrycja Fiack





