Marek Baterowicz – Dziedzictwo wyrywane nam z rąk
Share

W omawianej tydzień temu książce „Dokąd zmierzamy?”(Biały Kruk, 2024) jest też ważny esej prof. Andrzeja Nowaka pt. „Co zrobiliśmy z tym wielkim, tysiąc lat trwającym dziedzictwem?”, pełen historycznych odwołań i głębokich refleksji, a dedykowany Basi Nowak za jej patriotyczną odwagę, którą autor podziwiał od 1978. Prof. Nowak od razu podkreśla, że patriotyzm nie jest wymysłem „polskiego Ciemnogrodu”, ale zjawiskiem ogólnoludzkim, podaje też swoją parafrazę zdania Samuela Johnsona: „Antypatriotyzm bywa pierwszym schronieniem łajdaków – i ślepo idących za nimi idiotów”. I właśnie mafijna szajka Tuska (zwana rządem!) od dwóch lat niszczy III RP – z taką troską reformowaną przez racjonalny rząd PiS-u przez osiem lat – i nic nie jest w stanie przerwać tego procederu demencji i nienawiści? Widać w tej demolce nieukrywaną wręcz odrazę do naszej Ojczyzny, którą peerelczycy ukazali już przy okrągłym stole odmawiając Polakom prawa do odbudowy polskiego państwa w oparciu o wzory przedwojennej II RP, będącej jednak państwem prawa. I tak odradzał się PRL-bis… Odmówiono Polakom też i tego, by naród był suwerenem, bo gdy 4 czerwca 1989 “Solidarność” zdecydowanie wygrała wybory (choć były tylko częściowo wolne!), to następnego dnia prof. Geremek skarcił niesforne społeczeństwo i oświadczył, że “pacta sunt servanda” stając po stronie partyjno-rządowej, której obiecano współrządy po okrągłym stole, a zatem 8 czerwca Rada Państwa ( więc Jaruzelski ) zmieniła… ordynację wyborczą przed następną rundą! A przecież można było się powołać na inną zasadę „rebus sic stantibus” jak komentuje prof. A.Nowak, skoro naród wyraził inną wolę…Niestety, górą był pakt kulawego stołu! I tak, bardzo szybko, Polacy stracili wiarę w demokrację…- jak przypomniał prof. Nowak w rozmowach z panem Leszkiem Sosnowskim ( publikowanych w krakowskim „Wpisie”, nr 1 i 2/2014, a potem wydanych w tomie prof. A. Nowaka „Uległość czy niepodległość”, Biały Kruk 2014 ). A później w 1992 ( też czerwiec pechowy!) cofnięto zegar Historii obalając polski rząd Jana Olszewskiego, w czym brał aktywny udział również młody Donald Tusk, obok prof.Geremka czy samego prezydenta Wałęsy, który potem instalował na premiera-marionetkę Waldemara Pawlaka. Te polityczne dysonanse zniechęciły Polaków do wyborów, ułatwiły zatem wyborcze sukcesy peerelczykom na czele z oświeconym Kwaśniewskim, który potrafił szydzić ze zwyczaju całowania polskiej ziemi przez Jana Pawła II czy przepraszał za Jedwabne, popierając kalumnie Grossa. Wszystkie te wydarzenia jasno ukazują, że naród nasz nie był jeszcze podmiotem w dziejach, lecz niestety zmanipulowanym przedmiotem oraz precyzyjnie trzymanym na smyczy przez peerelczyków, w których prof.Ryszard Legutko nie bez racji widział nowego okupanta. A naród trzymany na smyczy oraz perfidnie ubezwłasnowolniony medialnymi manipulacjami nie potrafił samodzielnie kierować własną historią, a dzisiaj przygląda się jak „elita” z koalicji 13 grudnia ugniata społeczeństwo, pustoszy skarb oraz rujnuje III RP, to samo działo się za rządów SLD-PSL czy PO-PSL… Tylko za kadencji PiS-u – ludzi sumienia wymodlonych przez Jana Pawła II – dbano o polską rację stanu, broniono podmiotowości narodu. I dlatego tytuł eseju powinien ulec pewnej zmianie, gdyż zwrot „co zrobiliśmy”sugeruje, że to Polacy mieli wpływ na bieg wydarzeń, a tymczasem to nam właśnie preparowano historię, składano ją z klocków przesuwanych cudzymi dłońmi, peerelczyków i obcych agentur. Jednocześnie aplikowano nam fałsze z historii (jak w organie Michnika), czyli tzw. politykę wstydu, co miało zniechęcić młode pokolenia do wspaniałych dziejów królestwa Polski i Rzeczypospolitej Obojga Narodów… A w ogóle od 1989 znowu zabraniano nam utworzyć polskie państwo, a kiedy powstało to obalono polski rząd Jana Olszewskiego ( 1992), górą byli znowu ex-partyjni oraz agenci, a patrioci jak premier Olszewski, Macierewicz czy Parys zostali usunięci. Czuwał nad tym znowu Geremek, prezydent Wałęsa, młody i aktywny Donald Tusk, już wtedy w roli antypolskiego agenta… (vide film „Nocna zmiana”). Potem fałszywkami medialnymi pozbyto się PiS-u w 2007, a w 2023 ponownie usunięto tych ludzi sumienia, chociaż to oni wygrali wybory, lecz zabrakło im 35 posłów do większości – czy dlatego, że w pewnych lokalach głosowano do trzeciej nad ranem? Komuś niewątpliwie bardzo zależało na ponownym ubezwłasnowolnieniu narodu, aby przejęły go obce ręce i aby Polska nie była Polską! A w takim razie pytanie postawione w tytule eseju winno ulec korekcie, bo nieustanne rycie pod obozem patriotów (czyli PiS-em) spowodowało, że z naszym wielkim dziedzictwem postąpiono haniebnie, a dziś szajka Tuska wyrywa je nam z rąk i chce je wyrzucić na śmietnik Historii… Oto moja odpowiedź na pytanie profesora postawione na końcu eseju: – Co zrobiliśmy z tym wielkim, tysiąc lat trwającym dziedzictwem, w ostatnim trzydziestopięcioleciu? Z ogromnym szacunkiem od wielu lat studiuję książki prof.Andrzeja Nowaka, zawsze o nich pisałem z podziwem, ale tym razem sam profesor prosi o przemyślenia oraz odpowiedź “energiczną i nieulękłą” (str. 84). Amicus Plato, sed magis amica veritas. Otóż, to nie my Polacy zmarnowaliśmy sporo z tego dziedzictwa, ale niszczą je peerelczycy zwłaszcza ci, którzy zdradzili i dali się usidlić obcym agenturom, a Donald Tusk jest tego najgorszym przykładem. Każda minuta jego premierostwa (na które nie zasłużył zważywszy jego nikczemne dokonania z lat 2007-2014) jest zniewagą dla Polaków, a dziwić się można, że taki herszt oligarchów, arcymistrz korupcji, sprzedawca narodowego majątku, w tym stoczni – symbolu „Solidarności” – oraz smoleński intrygant mógł objąć po raz drugi tekę premiera. Stała za tym jak chyba widać premedytacja Brukseli i Berlina, by pozbyć się rządu PiS-u zawsze broniącego polskich interesów. Ale że znaleziono w Polsce ludzi wspierających taką intrygę? Natomiast najnowsze zmiany ministrów w tym antypolskim rządzie niczego nie naprawią, ukazują jedynie nowe oblicza Zła i Nienawiści do Polski, demokracji i sprawiedliwości – jak orać na tym ugorze? Przekona się o tym prezydent Karol Nawrocki,a przecież jego poprzednik miał tyle powodów dla dymisji tak mafijnego rządu, który pogrążył Polskę w otchłani bezprawia i zapaści finansów.
Na razie delektujmy się lekturą tomów Białego Kruka, a bardzo polecam teraz ten piękny esej prof. Andrzeja Nowaka o naszym wielkim dziedzictwie, poranionym przez zdrajców. A z wielu historycznych postaci tam wspomnianych szczególną uwagę zwraca dzisiaj Kazimierz Odnowiciel, bo właśnie takiej postaci wypatrujemy na horyzoncie po katastrofie wywołanej przez szajkę Tuska, sprzymierzoną z lewakami i peerelczykami. Czy będzie to właśnie prezydent Nawrocki? Niech Bóg mu sprzyja i Polsce!
Marek Baterowicz, 26 lipca 2025