Marek Baterowicz – Debata Nawrocki-Trzaskowski
Share

W niedzielę 25 maja br. odbyła się telewizyjna debata między Karolem Nawrockim a Rafałem Trzaskowskim w sześciu blokach tematycznych jak 1) sektor zdrowia, 2) polityka zagraniczna, 3) gospodarka, 4)polityka socjalna , 5) bezpieczeństwo, 6) sprawy światopoglądowe, ale jak widać w Super Expressie zabrakło miejsca na debatę o praworządności, rzeczy tak podstawowej dla państwa, a nie istniejącej już w III RP od grudnia 2023. A to właśnie praworządność jest zasadniczą cechą demokracji , tak nagminnie łamanej przez „rządy” koalicji 13 grudnia. Podobnie było i w 1989, gdy strona rządowa nie zgodziła się na stolik dyskusyjny o wymiarze sprawiedliwości, stale łamanej w epoce PRL-u. Nie inaczej jest teraz od grudnia 2023 za drugiego „premierostwa” Donalda Tuska, tak pochopnie mianowanego premierem, choć nie brał udziału w wyborach 15.X.2023, grając tylko rolę herszta opozycji, przysłanego z Niemiec do Polski. I natychmiast praworządność w grudniu 2023 spadła do poziomu znanego nam z epoki PRL-u, przejawiając często cechy wyjątkowej brutalizacji. Temat takiej „praworządności” byłby istotnie wielce kłopotliwy dla Trzaskowskiego, kandydata strony rządowej, więc dyskretnie zepchnięto go poza ramy debaty.
A spór rozgorzał od razu wokół służby zdrowia, gdy pan Nawrocki wytknął prezydentowi stolicy długie kolejki do lekarzy (do 3 lat!), co dotyczy pacjentów dorosłych jak i dzieci. A na pytanie czy PO chce doprowadzić do ruiny publiczną służbę zdrowia, a następnie ją sprywatyzować, pan Trzaskowski nie udzielił jasnej odpowiedzi. Nie zabrakło za to aluzji do kawalerki pana Nawrockiego, gdy ludzie z układu mogą mieć wiele mieszkań bez problemu!
W bloku polityki zagranicznej R. Trzaskowski sytuował się po stronie krajów UE budujących oś proukraińską, a pan Nawrocki podkreślał też wagę sojuszu z USA, suponując, że R. Trzaskowski jest finansowany przez kapitał niemiecki i Sorosa. Gorącym tematem była również gospodarka, mówiono też sporo o Zielonym Ładzie, a K. Nawrocki nie jest jego zwolennikiem i broni tym samym 14 milionów polskich rolników. Zarzucił też Trzaskowskiemu sprzedaż taksówek, działek i kamienic w Warszawie. Przypomniał ponadto pancerz budżetowy premiera Morawieckiego, człowieka z głową, którego polityka przyniosła dobrobyt za kadencji PiS-u. Trzaskowski w odwecie snuł nonsensy, że to PiS niszczył Polskę (!?) i że chce robić to samo po powrocie do władzy(!!).Bezpodstawność tej kalumnii jest oczywista, a od grudnia 2023 trwa demolowanie Polski przez „rząd” Tuska, blokowanie ważnych inwestycji rozpoczętych przez PiS oraz zamrożenie projektu CPK. Trzaskowski niby jest za inwestycjami, ale żąda od inwestorów przestrzegania prawa, co w państwa Tuska i Bodnara, więc w otchłani bezprawia, jest zgoła fikcją!
A w bloku polityki społecznej było i smutno, i wesoło, gdy Nawrocki wypomniał słusznie Trzaskowskiemu, że finansują go milionerzy, gdy Trzaskowski ripostowal coś o „tłustych PiS-owskich kotach” – oto poziom polemiczny prezydenta Warszawy, który lży uczciwych polityków PiS-u i patriotów i zachęca do „rozliczeń” oraz aresztowań niewinnych PiS-owców…A przyznaje bez żenady, że woli Sorosa niż Orbana! Wesołość wzbudziły też dziwne dykteryjki o panu Nawrockim, który rzekomo biega po lesie z kibolami i zabiera cukierki siostrze (?), a na tle takich żartów pan Trzaskowski stale chwalił się, że dzięki niemu w stolicy są darmowe żłobki ( dla kogo, skoro promuje on aborcję?) oraz działa program in vitro i miałby objąć cały kraj, nie mówiąc o promocji aborcji jako jedynej recepty na dobrobyt?
Wreszcie bezpieczeństwo wywołało sporo emocji w tej debacie, a fantazja Trzaskowskiego jest niezmierzona, gdyż według jego supozycji PiS wydał 6 milionów wiz (?) dla… uchodźców szturmujących naszą granicę od strony Białorusi. I tym podobne bajki opowiadał, gdy Nawrocki przypomniał ataki na naszą straż pogranicza i kalumnie wobec niej, podsycane i zafałszowanym filmem Agnieszki Holland. Tu, pan Nawrocki, wyznał, że jest ścigany przez Putina i grozi mu wyrok do pięciu lat łagrów, ale że nadal jest za tym, by Polska mogła mówić własnym głosem… A ostatnie rewelacje ujawniają tajemnicze związki Tuska z mafią przemytników imigrantów ze wschodu.
A w kwestii światopoglądów obaj panowie zgodzili się, że wolność słowa jest ważna, lecz pan Nawrocki spytał jak to pogodzić z ustawą o mowie nienawiści, którą projektuje PO? Wreszcie przypomniał słusznie pan Nawrocki, że PO – tak dbające rzekomo o czystość wypowiedzi – mianowało panią Engelking dyrektorką obozu w Auschwitz, znaną z głoszenia szkalujących Polskę i Polaków wypowiedzi i kalumnii. Tak więc ma wyglądać nasz dialog? Nawrocki przypomniał też, że ks.Tadeusz Rydzyk wybudował Park Pamięci Narodowej (2020), w którym umieszczono tablice z nazwiskami 18.457 Polaków ratujących Żydów, choc groziła za to kara śmierci. Te tablice są dowodem polskiego heroizmu i chrześcijańskiego miłosierdzia, zaprzeczają także kalumniom pani Engelking, Grossa czy Grabowskiego. Kiedyś z obozu w Auschwitz usuwano krzyże, choć ginęli tam również chrześcijanie, może więc dlatego dzisiaj Trzaskowskiemu łatwiej jest zrywać krzyże i symbole Polski walczącej.
W konkluzji debaty pan Nawrocki stwierdził, że Polska potrzebuje zmiany oraz bezpieczeństwa i naturalnie inwestycji, łącznie z CPK, a tymczasem Polska za „rządów” Tuska zadłuża się na astronomiczne sumy, zaś Tusk ( przedstawiciel UE i Niemiec) chce mieć pełną kontrolę nad wszystkim, właśnie licząc na posłuszeństwo Trzaskowskiego. Z tych słów jasno wynika, że głos oddany na Trzaskowskiego byłby głosem przeciwko Polsce.
Organizatorzy debaty przedstawili ją jako starcie dwóch wizji Polski, nic bardziej fałszywego. Wizję Polski ma Karol Nawrocki, natomiast pan Trzaskowski proponuje Polakom wizję państwa-hybrydy, opartego na pomysłach Sorosa i na założeniach polityków UE, którzy naginają prawa i demokrację do nadrzędnych celów Brukseli i Berlina. Obrazem takiej wizji jest dziś państwo bezprawia Tuska i Bodnara, gwałcące prawa człowieka i obywateli od grudnia 2023. W tej pułapce „bodnaryzacji” odbija się jakby nowy wariant państwa opisanego przez Orwella w genialnej powieści „1984”, czyli państwa umarłej już demokracji, bo porażonej totalitaryzmem, gdzie „nie mogło być nic bezprawiem, bo nie było w ogóle praw” i gdzie zabija się dzisiaj bezkarnie ludzi – jak np.księdza Lachowicza – tylko za to, że przeciwstawiają się aborcji i cywilizacji śmierci. Ludzkość stacza się na dno, gdyż nie szanuje się Dekalogu a wielbi przykazania ( instrukcje!) nowych totalitarystów. A pan Trzaskowski chciałby nas wszystkich wtrącić do takiej „republiki” chaosu i nicości, gdzie prawo do uśmiechu mają tylko ludzie wybrani – oligarchowie i ich policje, ochroniarze. Niech nas nie zwiodą uśmiechy pana Trzaskowskiego, który w konkluzji debaty zapewnia nas, że chce tylko patrzeć w przyszłość, a nigdy w przeszłość – jakże to dictum przypomina credo polityczne Aleksandra Kwaśniewskiego (tłustego kota PZPR-u, parafrazując słowa Trzaskowskiego), który wraz z Siwcem szydził z gestu Jana Pawła II i Jego zwyczaju całowania ziemi ojczystej albo kołysał się pijany nad grobami ofiar Stalina. Ale wsiadł do papamobile Jana Pawła II, by zyskać popularność nad Wisłą…
Pogardą dla przeszłości – a więc dla naszych dziejów i tradycji – wzniesiono właśnie rachityczną i słabą III RP, nicowaną elementami PRL-bis , a od grudnia 2023 trwa już zupełna demolka praw, polskości i programu edukacji, zwłaszcza naszej historii, którą lansuje pewna damulka ( na zlecenie Tuska, który przepędził historyków ), aby nad Wisłą rosły pokolenia młodych nie znających historii własnej Ojczyzny…
Widzi to nawet z Watykanu papież Leon XIV i radzi Polakom : Wybierajcie mądrze i słuchajcie Jezusa… Oto precyzyjna to rada, gdyż pan Trzaskowski modli się do Sorosa, jest wrogiem Kościoła, a także polskości!
Marek Baterowicz, 27 maja 2025