LOADING

Type to search

Pożegnanie śp. Marzenny Piskozub

Polacy w Australii

Pożegnanie śp. Marzenny Piskozub

Share

Dzisiaj pożegnaliśmy Panią Marzennę Piskozub (27.10.1929 – 24.10.2024) z domu Żurek, długoletnią prezes Stowarzyszenia im. T. Kościuszki (społecznego właściciela tytułu Tygodnik Polski), ale także, a może przede wszystkim, instruktorkę harcerską. Harcerstwo bowiem było jej pasją i powołaniem.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Sanktuarium Maryjnym w Essendon. O godz. 10.00 rozpoczął się różaniec, który prowadził o. Tadeusz Rostworowski SJ. Pół godziny później rozpoczęła się koncelebrowana Msza św. pogrzebowa. Obecni byli: o. Wiesław Słowik SJ, o. Tadeusz Rostworowski SJ oraz o. Robert Wojnowski SJ.

W Mszy św. uczestniczyli najbliżsi: córki z rodzinami, wnuki i prawnuki oraz pozostała rodzina, a także przyjaciele i znajomi. Nie mogło zabraknąć harcerek i harcerzy z Hufca „Podhale”, którzy pełnili honorową wartę przy trumnie.

W swojej homilii o. Wiesław Słowik powiedział m.in.: Zakończyło się jej ofiarne życie na tej ziemi. Odchodziła bez lęku, w pokoju i w pełnej świadomości, że nie idzie donikąd. Że po drugiej stronie jest jej mąż i wielu bliskich i kochanych ludzi, za którymi tęskniła.

Nie traktujmy jej jak umarłą, nieistniejącą, po której pozostanie garstka prochu, jakieś wyblakłe fotografie i ciepłe wspomnienie, bo ona żyje nadal. Już inaczej. Wyzwolona z ciała i materialnych ograniczeń żyje pełniej, wspanialej i szczęśliwiej. Trudno nam pojąć, wyobrazić sobie i zrozumieć to nowe inne życie, nieograniczone ani czasem ani przestrzenią, gdzie nie ma już żadnych tajemnic, żadnych pytań i niepewności; gdzie nie ma choroby, ani śmierci i gdzie jedynym prawem jest prawo miłości. Ograniczeni czasem i przestrzenią nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie tego nowego życia.

Marzenna wchodziła w to inne, nowe życie świadomie i z pokornym zaufaniem w Chrystusowe zapewnienie: „że przyjdzie i zabierze ją do siebie”. Jestem przekonany, że ona nie tylko żyje nadal, ale że jest teraz tutaj pośród nas, niewidoczna, ale prawdziwa, realna… i bardzo, bardzo nam dziękuje za naszą obecność przy tym ołtarzu, za naszą modlitwę o jej zbawienie i za wszelką życzliwość, jaką okazaliśmy jej w ziemskim życiu. Jestem głęboko przekonany, że nie zapomni o nas i że zrobi wszystko, co będzie w jej mocy, byśmy się w naszym ziemskim życiu nie pogubili i byśmy się mogli z nią spotkać w ramionach nieskończonej Bożej miłości. (…).

Mowy pożegnalne wygłosili przedstawicielka Komendy Chorągwi Harcerek, Magdalena Jaskulska w imieniu redakcji Tygodnika Polskiego oraz wnuki Emilia i Kristian. Pan Hubert Rogiński odczytał list pożegnalny od warszawskich przyjaciół p. Marzenny.

Na końcu Mszy św. harcerki i harcerze wraz z obecnymi duszpasterzami, odśpiewali Modlitwę harcerską.

O Panie Boże, Ojcze nasz
W opiece Swej nas miej
Harcerskich serc Ty drgnienia znasz
Nam pomóc zawsze chciej

Wszak Ciebie i Ojczyznę
Miłując chcemy żyć
Harcerskim prawom życia, dnia
Wiernymi zawsze być (…)

Pani Marzenna była zawsze wierna Przyrzeczeniu harcerskiemu. Jak sama wielokrotnie podkreślała, harcerstwo ją ukształtowało.

Niech odpoczywa w pokoju wiecznym!

MJ