Marianna Łacek OAM – Sydneyscy maturzyści języka polskiego w roku 2025
Share
Zdawało ich w tym roku w Sydney 22. Uczęszczali do trzech ośrodków – Campusów Secondary College of Languages: w Liverpool 3., w Ashfield 8. i w Chatswood 11.
W niedzielę 12 sierpnia, czyli 4 dni przed końcowym egzaminem pisemnym, prawie wszyscy spotkali się w Marayong. Tam, w Sali Jana Pawła II miała miejsce pierwsza próba Poloneza, dzięki niezastąpionej p. Urszuli Lang z ‘Lajkonika’. Młodzi przyszli z rodzicami, bo to Ojciec lub Mama mieli być partnerami maturzystów na organizowanym już po raz 21. Balu Maturalnym.
Po blisko godzinnej próbie, o godz. 11.00 ks. Artur odprawił Uroczystą Mszę św. Maturzyści, w których intencji ta msza była sprawowana, stanowili obsługę liturgiczną uroczystości. Pożegnani modlitwą i błogosławieństwem wrócili do domów na parę dni intensywnej jeszcze powtórki. We czwartek, 16 października wszyscy, w całej Australii zasiedli do egzaminu pisemnego. Dla naszych w Sydney, egzamin wypadł o godz. 14.00. Rano zdawali język angielski. Na wyniki musimy jeszcze trochę zaczekać, ale miejmy nadzieję, że będą one podobnie jak w latach poprzednich, bardzo dobre i także w tym roku język polski będzie dla każdego z naszych maturzystów najlepiej zdanym przedmiotem.

Maturzyści tańczą poloneza
W sobotę, 8 listopada, kiedy wszystkie egzaminy były już pozdawane, spotkali się ponownie, na Dorocznym Balu Maturzystów. Otrzymali życzenia i gratulacje od wielu osób i instytucji. Uroczystość rozpoczęła się Polonezem. Potem maturzyści przedstawiali się publiczności na przygotowanych przez siebie filmikach. Po każdej z krótkich sesji na dużym ekranie, następowała ceremonia prezentacji maturzystów z każdego ośrodka. Oto oni:

Maturzyści z Ośrodka z Liverpool z nauczycielką, p. Moniką Bray
Ośrodek z Liverpool. Pani Monika Bray, nauczycielka tej klasy, przygotowała każdej z trzech uczennic indywidualne przesłanie:
GABRIELA HELWANI Kochana Gabrysiu,
Ty i Twoje przyjaciółki – Julia i Ewelina – sprawiałyście, że każda sobota była dla mnie dniem wyczekiwanym i radosnym. Praca w sobotniej szkole może mieć różne oblicza, ale ja miałam ogromne szczęście, że moja grupa uczennic była niezawodna, zaangażowana i pełna zapału do nauki języka polskiego. To naprawdę bardzo doceniałam.
Twoje imię, które ma tak głębokie znaczenie – „Bóg jest moją siłą” – idealnie do Ciebie pasuje. To właśnie Ty masz w sobie te cechy i zalety, które sprawiają, że Twoje życie, i życie tych wokół Ciebie, może być spełnione, radosne i – jestem pewna – szczęśliwe.
Twoją siłą z pewnością są wiara (także w siebie), poświęcenie, pracowitość, przyjazne nastawienie do świata oraz patriotyzm, który przejawia się w Twojej wiedzy o Polsce, dumie z polskich korzeni i niezwykłej umiejętności dzielenia się tym z innymi.
W klasie potrafiłaś inspirować otoczenie swoim entuzjazmem, determinacją i solidną pracą. Nigdy nie miałam wątpliwości co do Twojego zaangażowania w naukę – i za to Ci bardzo dziękuję.
Nowe tematy, które pojawiły się wraz z nowym sylabusem, były dla Ciebie wspaniałym wyzwaniem, które z entuzjazmem podjęłaś, doskonale przygotowując się do matury ustnej z języka polskiego.
Jestem pełna podziwu dla Twojej interpretacji piosenki „Hallelujah” Leonarda Cohena, którą zagrałaś na saksofonie podczas zakończenia roku. W takich momentach pokazujesz, że choć jesteś bardzo skromna, potrafisz być także odważna, charyzmatyczna i niezwykle utalentowana.
Proszę – kontynuuj swoją muzyczną przygodę. To nie tylko Twój dar, ale i dar dla tych, którzy mają szczęście Cię słuchać.
Przyszedł czas, by się pożegnać. Choć jest mi trochę smutno, wiem, że jesteś gotowa na nowe doświadczenia i wyzwania.
Z całego serca życzę Ci, abyś z radością podążała za światłem, które nosisz w swoim imieniu.
Świat naprawdę potrzebuje takich młodych, pełnych dobra i pasji ludzi jak Ty. 🌷
JULIA KOŚCIAŃSKA Kochana Julio,
Twoja obecność w klasie – tak jak Twoich przyjaciółek, Gabrysi i Eweliny – była zawsze mile widziana w każdą sobotę. Dla mnie było to bardzo ważne, ponieważ utwierdzało mnie w przekonaniu, że Twoje zaangażowanie i ciężka praca zaowocują wspaniałymi wynikami.
Ja również cieszyłam się, idąc w sobotę do pracy, wiedząc, że mam Was – chętne, ciekawe, otwarte i wzajemnie się wspierające uczennice!
Julia, Julka, Juleczka, Juluś… Musiałam się pilnować w klasie, by zwracać się do Ciebie oficjalnie jako Julia, a przecież nasz język polski jest tak cudowny, że to samo imię można wypowiedzieć na tyle różnych, serdecznych sposobów – i każdemu z nich towarzyszy inny uśmiech.
W klasie byłaś osobą niezwykle niezawodną, zawsze skupioną i zainteresowaną nauką. Twoje cechy – szczerość, otwartość i motywacja – sprawiały, że często przewodziłaś grupie i wspierałaś innych w realizacji wspólnych zadań. Nic nie było dla Ciebie zbyt trudne – po prostu zawsze chętnie podejmowałaś każde wyzwanie. Tak samo jest z przyjaźniami, które, wiem, bardzo cenisz i pielęgnujesz.
Miałam tę cudowną okazję obserwować Twoje postępy i wszystko, co osiągnęłaś w nauce języka polskiego. To właśnie wtedy pokazałaś mi swoją polskość – dzieliłaś się historią swojej rodziny, podkreślałaś znaczenie języka polskiego dla siebie i przyszłych pokoleń, a do nauki podchodziłaś z dojrzałością i odpowiedzialnością.
Twoja decyzja, by dołączyć do grupy młodzieżowej przy Konsulacie Polskim w Sydney, była szybka i naturalna – wynikała z chęci działania, pomocy i wspierania idei promowania języka polskiego za granicą. Takie podejście z pewnością pomoże Ci osiągnąć sukcesy w planowanej karierze jako pracownik socjalny.
Życzę Ci, Juleczko, wszystkiego najlepszego w nadchodzącej, pełnej możliwości przyszłości. Wierzę, że Twoje marzenia staną się pięknym drogowskazem, który poprowadzi Cię do wielu sukcesów.
Świat zyskuje blask dzięki młodym ludziom takim jak Ty – pełnym dobra, wrażliwości i pasji.
Z serdecznymi pozdrowieniami i do zobaczenia!
EVELYN NATOLOCZNY Kochana Ewelino,
Od samego początku, kiedy dołączyłaś do klasy 11 języka polskiego, stałaś się częścią naszej grupy „trzech muszkieterów” – jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!
Przyniosłaś ze sobą wspaniałe zalety, cechy i sportowe talenty, które bardzo mnie imponowały, ponieważ ja również uwielbiam sport i kiedyś… bardzo dawno temu… byłam w Twoich butach!
Jesteś osobą otwartą, pełną energii, pasji i ciekawości świata. Twoja obecność w klasie miała ogromne znaczenie – Twoja energia i doświadczenie sportowej współpracy potrafiły jednoczyć wysiłki wszystkich uczennic, tworząc atmosferę wzajemnego wsparcia i rzetelnej pracy.
Ty również sprostałaś wyzwaniom nowego sylabusa i nowych tematów. Z dużym zainteresowaniem i odwagą wybrałaś imponujący temat oraz uczciwie pracowałaś, aby jak najlepiej przygotować się do matury. Twoja postawa była godna podziwu – serdecznie Ci gratuluję!
W sporcie, tak jak w nauce, regularność i wytrwałość są kluczem do sukcesu. Twój sukces w naszej szkole to suma Twojego zaangażowania i pracy, sobota po sobocie.
Wiem, że masz wspaniałą babcię, która przyleciała z Polski, by być z Tobą w tak ważnym momencie. To właśnie z nią pojedziesz teraz do Polski – by uhonorować cały Twój wysiłek i osiągnięcia.
Życzę Ci niezapomnianej podróży do kraju Twojej babci, Twojej mamy – i teraz także Twojego kraju.
Niech ta podróż będzie pełna radości, odkryć i wzruszeń, a każdy dzień pozwoli Ci zasmakować Polski w jej najpiękniejszej odsłonie.
Z całego serca życzę Ci spełnienia marzeń i wielu sukcesów na nowej drodze!

Maturzyści z Ośrodka w Ashfield z nauczycielką, p. Małgorzatą Vella
Ośrodek w Ashfield. Nauczycielka tej klasy Pani Małgorzata Vella, pożegnała każdego ze swoich uczniów serdecznym przesłaniem:
APOLONIA BERNARD – z pasją do języka i kultury polskiej
Apolonia była uczennicą, która wyróżniała się doskonałą znajomością języka polskiego oraz wyjątkowymi osiągnięciami w nauce. Choć urodziła się w Australii, spędziła również część dzieciństwa w Polsce, co pozwoliło jej jeszcze mocniej zanurzyć się w języku i kulturze swoich przodków. Od najmłodszych lat towarzyszyła jej – oprócz rodziców – babcia, która nie tylko przekazała jej piękno polskiej mowy, lecz także rozbudziła w niej miłość do tradycji i literatury.
Swoją edukację językową Apolonia rozwijała w wielu szkołach – uczęszczała m.in. do Szkoły Podstawowej nr 12 w Warszawie a także do Liceum Ogólnokształcącego w Głogowie, co pozwoliło jej poznać polski system edukacji i w pełni doświadczyć życia szkolnego w Polsce. W Sydney zgłębiała znajomość polskiego w Szkole Polskiej w Randwick, a następnie w SCL w Ashfield.
Apolonia pielęgnuje więzi rodzinne – regularnie odwiedza Polskę, utrzymuje codzienny kontakt z babcią i aktywnie uczestniczy w życiu polskiej społeczności w Sydney. W przyszłości planuje podjąć studia w zakresie biznesu / komunikacji, aby zdobyte umiejętności językowe i kulturowe połączyć z karierą zawodową. Marzy o pracy w branży związanej z handlem lub komunikacją, gdzie będzie mogła wykorzystać swoją dwujęzyczność, otwartość i zdolności interpersonalne.
„Granice mojego języka są granicami mojego świata.”
— Ludwig Wittgenstein
Apolonio, niech Twoja pasja do języka i kultury polskiej otwiera przed Tobą drzwi do świata biznesu i komunikacji.
Życzę Ci, abyś potrafiła łączyć swoje umiejętności językowe z karierą zawodową, budując mosty między ludźmi i kulturami, a jednocześnie z dumą pielęgnowała swoje polskie korzenie.
JACOB DAVIS – Z polskością w sercu i harcerskim duchem
Jacob kontynuuje piękną rodzinną tradycję – jest już trzecim z rodzeństwa, który przystępuje do matury z języka polskiego. To wyjątkowy sukces zarówno jego, jak i jego niestrudzonej mamy, która przez lata z oddaniem woziła dzieci z odległych Blue Mountains do Polskiej Szkoły w Ashfield, a później do SCL. Dzięki jej determinacji cała rodzina z dumą pielęgnuje polską kulturę i tradycje.
Jacob od najmłodszych lat wyróżniał się sumiennością i wytrwałością – mimo ogromnej odległości zawsze pojawiał się w szkole jako jeden z pierwszych uczniów. Do harcerstwa dołączył w wieku pięciu lat i z pasją uczestniczy w jego życiu do dziś. W 2024 roku reprezentował polskie harcerstwo z Australii na Światowym Zlocie Harcerzy w USA. Wielokrotnie brał także udział w uroczystościach Anzac Day, z dumą reprezentując polskich weteranów.
Przez jedenaście lat Jacob z oddaniem pełnił posługę ministranta w polskim kościele. Zawsze aktywnie uczestniczył w życiu Polonii w Sydney – brał udział w konkursach promujących naukę języka polskiego oraz w uroczystościach polonijnych. Za swoją postawę, aktywność i oddanie sprawom polskiej społeczności Jacob został uhonorowany prestiżową Nagrodą Harcmistrza Szupryczyńskiego.
„Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.”
— Jan Paweł II
Jacob, niech słowa Jana Pawła II prowadzą Cię przez życie – z odwagą, wiarą i sercem otwartym na drugiego człowieka.
Życzę Ci, abyś w duchu harcerskiej służby i wartości wyniesionych z domu zawsze potrafił dzielić się dobrem, pielęgnować polskie tradycje i z dumą reprezentować swoje korzenie, gdziekolwiek będziesz.
OLIWIA FRIEDRICH – artystyczna dusza zakorzeniona w polskiej tradycji
Oliwia urodziła się w Sydney i od najmłodszych lat wychowywała się w środowisku dwujęzycznym. Swoją przygodę z nauką polskiego rozpoczęła w Szkole Polskiej w Randwick, a następnie kontynuowała ją w SCL w Ashfield. Łącznie daje to dziesięć lat systematycznej nauki, dzięki której Oliwia osiągnęła bardzo wysoki poziom znajomości języka. Oliwia zawsze wyróżniała się dużą pilnością i systematycznością w pracy zarówno w szkole, jak i w domu.
Ogromne znaczenie w tej drodze miała rodzina – mama oraz dziadkowie, którzy od zawsze wspierali ją w rozwijaniu umiejętności językowych i pielęgnowaniu polskich tradycji. Szczególną rolę odegrała babcia – nauczycielka z zawodu – która z pasją wprowadzała Oliwię w świat literatury i kultury polskiej. Do dziś Oliwia utrzymuje bliski kontakt z rodziną w Polsce i regularnie rozmawia ze swoimi dziadkami.
Oprócz zamiłowania do języka polskiego, Oliwia posiada wyjątkowy talent artystyczny – z pasją maluje i rysuje, tworząc prace pełne wyobraźni i emocji. W przyszłości planuje studiować biznes. Marzy o prowadzeniu własnej firmy i objęciu wysokiego stanowiska kierowniczego. Jej ambicja, pracowitość i szerokie zainteresowania z pewnością pomogą jej spełnić te marzenia.
„Sztuka i nauka rodzą się z pasji, a pasja prowadzi do wielkich rzeczy.”
— Albert Einstein
Oliwio, niech Twoja pasja do języka, sztuki i kultury polskiej towarzyszy Ci na każdym etapie życia.
Życzę Ci, abyś rozwijała swój talent artystyczny i odważnie realizowała marzenia o karierze w świecie biznesu – łącząc kreatywność, pracowitość i dumę z polskich korzeni.
MAYA GLINSKI – z sercem nauczycielki i duszą ambasadorki polskiej
Maya, urodzona w Australii, od najmłodszych lat pozostaje wierna językowi i tradycjom polskim. Dzięki wsparciu rodziców i dziadków, język polski stał się dla niej czymś więcej niż tylko narzędziem komunikacji – stał się częścią jej tożsamości i mostem łączącym ją z historią i kulturą przodków.
Maya uczęszczała do polskich szkół sobotnich – w North Ryde, a następnie SCL w Ashfield – gdzie z ogromną pilnością i zaangażowaniem rozwijała swoje umiejętności językowe. Jej systematyczność i determinacja są szczególnie godne podziwu, gdyż co sobotę pokonywała długą drogę z Blue Mountains. Ta wytrwałość zaowocowała znacznymi postępami w nauce języka polskiego. Wybierając język polski jako przedmiot maturalny, Maya udowodniła, jak istotne miejsce zajmuje on w jej sercu. Jest to wyraz szacunku wobec rodziny, tradycji oraz kultury, z którą czuje się głęboko związana.
Maya planuje kontynuować edukację na kierunku nauczania wczesnoszkolnego, by w przyszłości inspirować młode pokolenia tak, jak sama była inspirowana przez swoich nauczycieli i bliskich. Jej przykład pokazuje, że pasja, wytrwałość i oddanie – połączone z miłością do języka i dziedzictwa – prowadzą do wielkich osiągnięć i mogą być inspiracją dla polskiej społeczności na emigracji.
„Nauczyciel to ten, kto potrafi z iskry rozpalić ogień.”
— Plutarch
Maju, niech praca nauczycielki daje Ci radość, spełnienie i nieustanną inspirację.
Niech towarzyszy Ci zawsze duma z Twoich polskich korzeni, z których czerpiesz siłę, oraz miłość do języka, który łączy pokolenia i pozostaje żywą częścią Ciebie – gdziekolwiek zaprowadzi Cię przyszłość.
JANA KOWALSKI – Z miłości do języka i kultury polskiej
Jana dorastała w dwujęzycznym domu, w którym od zawsze mówiło się po polsku i angielsku. Dzięki rodzicom język polski był naturalną częścią jej życia od najmłodszych lat. Naukę rozpoczęła już w wieku pięciu lat w Polskiej Szkole w Randwick, a później kontynuowała w SCL – Ashfield.
Każda podróż do Polski to dla niej niezwykle cenne doświadczenie. Spotkania z rodziną, odkrywanie nowych miejsc oraz kontakt z kulturą i tradycją pozwalają jej lepiej zrozumieć swoje korzenie. To niezwykle pracowita, sumienna i znakomicie zorganizowana uczennica, która od lat z powodzeniem łączy naukę z karierą sportową. Jana jest utytułowaną pływaczką – finalistką Australian Open Water Cup oraz prestiżowych zawodów Bondi to Watsons Bay, w których od lat zajmuje czołowe miejsca. Jej zaangażowanie wykracza jednak poza sport: od kilku lat działa jako wolontariuszka w North Bondi Surf Lifesaving Club, pomagając w ratownictwie wodnym i szkoleniu młodszych uczestników.
W przyszłości Jana planuje studiować ekonomię i stosunki międzynarodowe. Jej determinacja, pasja i miłość do języka polskiego oraz sportu stanowią inspirujący przykład odwagi, ambicji i konsekwencji w dążeniu do celu.
„Nie ma większej radości niż dawać z siebie to, co najlepsze – serce w pomocy, ducha w pasji i dumę w swoich korzeniach.”
— Jan Paweł II (parafraza myśli z jego nauczania o służbie i tożsamości)
Jano, niech Twoje zaangażowanie w wolontariat, pasja do sportu i miłość do polskich tradycji zawsze idą w parze, tworząc piękną harmonię serca i działania.
Życzę Ci, abyś z odwagą realizowała swoje marzenia, niosąc pomoc innym, rozwijając swoje talenty i z dumą pielęgnując polskie korzenie – gdziekolwiek zaprowadzi Cię życi
JESSICA SKIBA – z pasją do muzyki, nauki i polskich korzeni
Jessica urodziła się w Sydney i od najmłodszych lat wychowywała się w środowisku dwujęzycznym. Rodzice zawsze zachęcali ją do nauki polskiego, aby mogła pielęgnować swoje korzenie i swobodnie porozumiewać się z rodziną w Polsce. Zaczęła naukę języka w wieku dziewięciu lat, w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Przez sześć lat uczęszczała do Polskiej Szkoły w Randwick, a następnie kontynuowała naukę w SCL w Ashfield.
Polskę odwiedza co kilka lat. Każda podróż jest dla niej wyjątkową okazją do spotkań z rodziną, odkrywania nowych miejsc i zanurzenia się w polskich tradycjach i kulturze. Jessica to niezwykle utalentowana, pilna i solidna uczennica, która swoją postawą i zaangażowaniem zawsze stanowiła wzór dla innych. Wyróżnia się odpowiedzialnością, dojrzałością i ambicją, które odzwierciedlają jej silny charakter i konsekwencję w dążeniu do celu.
W przyszłości Jessica chciałaby studiować prawo lub stosunki międzynarodowe i marzy o karierze w dziedzinie prawa. Poza nauką interesuje się sportem i podróżami. Ma również wyjątkowy talent muzyczny – śpiewa oraz gra na pianinie i saksofonie, dzięki czemu potrafi w piękny sposób wyrażać emocje i wrażliwość artystyczną.
„Muzyka wyraża to, czego nie da się powiedzieć słowami, a o czym nie można milczeć.”
— Victor Hugo
Jessico, niech Twoja pasja do nauki, muzyki i języka polskiego prowadzi Cię do odkrywania nowych ścieżek i możliwości.
Życzę Ci, abyś z powodzeniem realizowała swoje marzenia o karierze w świecie prawa i międzynarodowych relacji, a jednocześnie zawsze pielęgnowała w sobie artystyczną wrażliwość i dumę z polskich korzeni.
LEO STEWART – siła dwóch kultur i duma z polskich korzeni
Leo urodził się w Australii w rodzinie o polsko-australijskich korzeniach. Dorastał w dwujęzycznym domu, w którym spotykały się tradycje obu kultur, a język polski od najmłodszych lat był ważną częścią jego codziennego życia.
Zachęcony przez mamę, rozpoczął naukę w Polskiej Szkole w Randwick, a następnie kontynuował ją w SCL w Ashfield. Systematycznie uczęszczał na lekcje, był aktywny i zaangażowany, zawsze okazywał ogromny szacunek wobec nauczycieli oraz koleżanek i kolegów. Jego postawa stanowiła przykład dla innych uczniów i świadczyła o dojrzałości oraz odpowiedzialności. Dzięki wytrwałej pracy i systematyczności osiągnął znaczące postępy w nauce języka polskiego, który stał się dla niego nie tylko szkolnym przedmiotem, lecz także ważną częścią jego tożsamości i mostem łączącym dwa światy – polski i australijski.
Leo często odwiedza Polskę, by spotkać się z rodziną i przyjaciółmi. Każda podróż jest dla niego okazją do odkrywania kraju przodków i pogłębiania więzi z polską kulturą. W przyszłości planuje studiować inżynierię górniczą i rozwijać karierę wojskową. Poza nauką chodzi na siłownię i często biega. Z ogromnym zainteresowaniem zgłębia historię Polski, a dumę z bycia częścią polskiej społeczności traktuje jako ważny element swojej tożsamości.
„Pod ziemią nie tylko wydobywa się bogactwa – tam hartuje się siła, charakter i odwaga człowieka.”
— anonim (powiedzenie górnicze)
Leo, niech Twoja droga zawodowa będzie tak solidna i wytrwała jak skały, które poznasz w górnictwie.
Życzę Ci, abyś z pasją odkrywał świat, rozwijał swoje talenty i z dumą niósł w sobie dziedzictwo dwóch kultur – polskiej i australijskiej – które czynią Cię prawdziwym ambasadorem siły, odwagi i tradycji.
JAN ZBIKOWSKI – Z muzyką w sercu i polskością w duszy
Jan urodził się w Warszawie, gdzie spędził wczesne dzieciństwo, zanim wraz z rodziną wyemigrował do Australii. Język polski od zawsze towarzyszył mu w domu, stając się naturalną częścią jego codzienności. Dzięki rodzicom, Jan zachował znakomitą znajomość języka ojczystego oraz silne przywiązanie do polskiej kultury, tradycji i historii.
Przez kilka lat uczęszczał do SCL w Ashfield, gdzie z zaangażowaniem rozwijał swoje umiejętności językowe. W klasie wyróżniał się bardzo dobrą znajomością języka polskiego i bogatym słownictwem. Jego pasja do języka idzie w parze z ciekawością świata i chęcią poznawania własnych korzeni.
W życiu Jana szczególną rolę odgrywają dziadkowie, którzy aktywnie wspierają go w nauce i wszechstronnym rozwoju. Choć mieszkają w Polsce, często odwiedzają rodzinę w Australii i utrzymują codzienny kontakt. Dziadek jest jego nauczycielem nie tylko języka, ale i muzyki – zdalnie uczy Jana gry na pianinie, rozwijając jego talent i wrażliwość artystyczną.
Jan planuje studiować informatykę i zostać programistą. Poza nauką i muzyką uwielbia grać w piłkę nożną, szczególnie podczas przerw w szkole polskiej, gdzie sport i przyjaźń łączą się z radością wspólnie spędzonego czasu.
„Muzyka daje duszę wszechświatu, skrzydła myślom, lot wyobraźni i życie wszystkiemu.”
— Platon
Jasiu, niech Twoja pasja do muzyki i informatyki prowadzi Cię ku nowym odkryciom, inspirując do tworzenia – nowych pomysłów i rozwiązań.
Życzę Ci, abyś z równą wrażliwością, z jaką grasz na pianinie, potrafił kreować świat technologii i realizować swoje marzenia, zawsze z dumą niosąc w sercu polskie dziedzictwo.

Ośrodek z Chatswood – nie mogło zabraknąć dedykowanego każdemu z uczniów wierszyka oraz indywidualnego przesłania od nauczycielki, p. Marianny Łacek
MATYLDA ADAMECKA
Niezwykle wrażliwa na problemy ludzi,
każdy brak empatii jej reakcję budzi.
Każdemu chce pomóc, gotowa do dzieła.
Do ustnej dyskusji Emigrację wzięła:
– Jakie tutaj były Polaków początki,
dlaczego jest ważne zachować pamiątki,
kultywować polskość – Co z jej słów wynika
czyni nieustannie Zespół Lajkonika.
Kim w życiu zostanie, co sama wybierze?
Co jest najważniejsze w przyszłej karierze?
Sprawdziła się w tańcu, w medycynie, w prawie
Na pewno ułoży swą przyszłość ciekawie.
Kochana moja Matyldko,
Do dzisiaj pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Byłaś chyba wtenczas w 9 klasie. Przyszliście do mnie, bo Pani Ania miała przeprowadzić egzamin z jedną grupą. Zwróciłam wtenczas uwagę na Twoją niezwykłą dobroć i serdeczność.
Nie mogłam się doczekać, aż przyjdziesz do mojej klasy na całe dwa lata. Pamiętam żal, zdumienie i rozczarowanie, kiedy zobaczyłam, że w 10 klasie zrezygnowałaś z polskiego. Telefon do Twojej Mamy na szczęście rozwiał wszystkie wątpliwości. To tylko chwilowe zawieszenie sobotnich lekcji, ze względów rodzinnych.
Moja Kochana, Dzielna Matyldko! Życie stawia przed nami czasem wiele trudności. Możemy próbować je ominąć lub stawić im czoła. Z każdego takiego zderzenia wychodzimy mocniejsi na duchu i gotowi do dalszego działania.
Życzę Ci powodzenia na całą Twoją przyszłość.
Ashley Firth
Jest odpowiedzialna, uczynna, życzliwa.
Czasem swą naturę wrażliwą ukrywa.
Jest wierna w przyjaźni, chętnie radą służy.
Już studia planuje, marzy o podróży.
Dostrzega problemy dalekie i bliskie,
także te związane z naszym środowiskiem.
Kim w życiu zostanie? Trudno zgadnąć teraz.
Ma ambitne plany, rodzina ją wspiera.
Osiągnie marzenia, to fakt oczywisty.
Ja szczęścia Ci życzę w sprawach osobistych.
Kochana Ashley,
Te dwa lata minęły zbyt szybko. Ciebie zapamiętałam jednak z naszych wcześniejszych spotkań, kiedy byłaś dopiero w klasie dziewiątej, potem w dziesiątej. Czasami łączyliśmy uczniów młodszych klas z maturzystami.
Podziwiałam Twoją determinację i entuzjazm w uczeniu się polskiego. Za każdym razem osiągałaś coraz to lepsze wyniki. Przekonana jestem, że zdana matura z polskiego przysporzy Ci punktów do ATAR. W przyszłości pomoże Ci także w staraniu się o dobrą pracę.
Ja mam dla Ciebie tylko słowa uznania. Będę zawsze pamiętać to miejsce w drugiej ławce, środkowego rzędu – i Ciebie z pogodnym, radosnym, pełnym życzliwości uśmiechem.
Życzę Ci Kochana Ashley pomyślności na studiach i w całym Twoim przyszłym życiu. Zachowaj swoją pogodę ducha i życzliwość dla otaczających Cię ludzi.
Maya Hoffmann
Szkolny rok się zaczął, przedmioty wybrane.
Maya ma już plany na sobotni ranek.
Matura z polskiego? Nie myślała o tym.
Znów po latach przerwy mieć szkołę w soboty?
Dumny byłby Tata, Mama się ucieszy,
kiedy na jej biurku ujrzą polski zeszyt.
Można by pomyśleć… lecz powstał dylemat –
do odległej szkoły połączenia nie ma.
Kilka telefonów i zgoda dyrekcji
By mogła korzystać w domu z zdalnych lekcji.
Kochana Mayu,
Podobno ludzkim życiem często rządzą przypadki. Jeśli to prawda, to Twoja matura z polskiego jest przykładem jak najbardziej pozytywnego przypadku.
Nie wyobrażam sobie jak wielką stratą dla naszej polskiej klasy byłby brak tak cennej osoby jaką jesteś Ty. Mam nadzieję, że Ty także nie żałujesz sobotnich godzin spędzonych przed ekranem komputera, ani dojazdów do Chatswood na egzaminy.
Przekonana jestem, że Twój wysiłek i determinacja, aby wszystkiemu sprostać stokrotnie się opłaci. Nawet jeśli i tak miałabyś wystarczająco punktów w ATAR, wynik zdanej matury będzie dla Ciebie cennym dokumentem polskości.
Życzę Ci Kochana Mayu sukcesów tak w dalszej nauce, jak i w życiu osobistym.
Kaia Inggall
Niepolskie nazwisko, lecz polska w niej dusza.
Do nauki języka nikt jej nie przymuszał.
Maturę z polskiego zdawała tu Mama,
teraz znów po latach, Kaia zdaje sama.
A z ‘4-Unit English’ roczną pracę pisząc
polski motyw wzięła, na słów prawie tysiąc.
Najnowsza historia? Dla niej nie dylemat,
Katyń, do dyskusji wybrała za temat.
Dzielna, pracowita, zdolna niesłychanie
Na pewno na dobre studia się dostanie.
Kochana Kaiu,
Jakie szczęście, że Twoja polska Babcia skontaktowała się ze mną. Chodziło wtenczas o Twojego młodszego brata, a w rezultacie, Ty po kilkuletniej przerwie znalazłaś się z powrotem w polskiej klasie.
Z satysfakcją obserwowałam, jak w naturalny sposób włączasz się do grupy dziewcząt, które znają się od lat. Twoja bezpośredniość, życzliwość i dobroć, zjednują Ci przyjaciół.
Jako najstarsza w rodzinie, zdajesz sobie sprawę, że Twój przykład wpływa na młodszą siostrę i na brata. Do tej pory wszyscy mogą być z Ciebie dumni, szczególnie Twoja Mama i polscy Dziadkowie. Oni doskonale komunikują się po angielsku, jednak tym bardziej zależy im na utrzymaniu języka polskiego.
Nie wyobrażasz sobie, jak bardzo się cieszę, że przez dwa lata byłaś w mojej polskiej klasie. Życzę Ci sukcesów w każdej dziedzinie – na studiach, w pracy i w życiu osobistym.
Lea Jankowska
Droga jest do Sydney z Warszawy daleka.
Jak tu wszystko będzie? Co nas tutaj czeka?
Wiele takich pytań do głowy przychodzi.
Szczególnie wrażliwi są tu ludzie młodzi.
Każdy chciałby znaleźć zwoje środowisko,
mieć dobrych przyjaciół, co mieszkają blisko…
To nie takie proste. Są gesty i słowa…
Lea znajdzie sposób – w świat książki się schowa.
Czasem jednak trzeba ze światem się zmierzyć,
by dać sobie radę, aby można przeżyć.
Kochana Lea
Jako jedyna w klasie zakosztowałaś polskiej szkoły, więc z językiem polskim nie miałaś żadnego problemu. Na pewno w szkole musiałaś sobie dać radę z angielskim.
Ale szkoła i problemy nauki – to tylko jedna, niewielka część egzystencji w nowym środowisku. Pozostaje cały szereg spraw, z którymi młody człowiek musi się zmierzyć. Niektórzy szukają wsparcia u najbliższych, inni zamykają się w sobie, nie chcąc najbliższych osób obarczać dodatkowymi problemami.
Ja poznałam Ciebie jako dobrą, wrażliwą osobę, która myśli także o innych. Wzruszyłaś mnie pytaniem, czy mogłabyś zabrać dla brata krówkę, która została…
Kochana Lea, życzę Ci, żebyś była szczęśliwa, cokolwiek wybierzesz i jaką przyszłość Ci los zgotuje.
Dominika Kralka
Raz jej w ręce wpadła niewielka ulotka.
Może by się dało z polską klasą spotkać?
Matura z polskiego? Nie myślała o tym,
szczególnie, że trening zawsze ma w soboty.
Porzucić pływanie? Zbyt dużo to znaczy.
Trener, cały Zespół – nikt jej nie wybaczy.
Opinia ze szkoły, listy od trenera…
Być może nadzieja jakaś się otwiera.
I tak się znalazła w naszej polskiej klasie,
Chociaż lekcje miała zwykle w innym czasie.
Kochana Dominiko,
Często wracam myślami do naszych początków, kiedy napisałaś do mnie (po angielsku), że byłabyś zainteresowana zdawaniem matury z polskiego. Nie miałam pojęcia czy Ty w ogóle znasz polski, ale jeden szczegół mobilizował mnie do działania. Twoje imię, Dominika, potwierdzało, że musisz być Polką.
Nasze starania zostały uwieńczone sukcesem. Szkoła zapewniła Ci czas na uczenie się polskiego. Egzaminy w 11 klasie musiałyśmy organizować indywidualnie. Podziwiałam Twoją determinację. Cieszyłam się łatwością z jaką sobie radzisz z wymaganiami programu, a w szczególności perfekcję z jaką traktujesz pytania. Kiedy pod koniec mogłaś wygospodarować soboty i znalazłaś się osobiście w klasie, byłaś jak u siebie. Ty ich zaakceptowałaś, oni Cię polubili.
Masz, Kochana Dominiko wiele osiągnięć – a czeka Cię z pewnością dużo więcej. Życzę Ci powodzenia na każdym polu!
A kiedy już będziesz studiować w Ameryce, pamiętaj, dlaczego Twoje imię pisze się z literką ‘k’.
Amber Muszyńska
Dobra, koleżeńska, przez wszystkich lubiana,
z radością witana co sobotę z rana.
Gdy z Babcią zwiedzała Jurajskie Zamczyska
zapragnęła poznać ich historię z bliska.
Jak te zamki zburzył niegdyś najazd szwedzki
i jak Jasnej Góry bronił ksiądz Kordecki…
Niezwykle ambitna, zdolna niesłychanie.
Jeszcze dobrze nie wie, kim w życiu zostanie.
Czy będzie prawnikiem albo dziennikarzem?
Ma rok do namysłu – wtenczas się okaże.
Moja Kochana Amberko
Nie wyobrażasz sobie, jak się cieszą, że mogłam Ci mieć w polskiej klasie przez dwa lata. Jesteś niezwykłą, młodą osobą. Tyle energii, tyle zainteresowań i pomysłów… Do każdej z rozpoczętych akcji podchodzisz z takim samym oddaniem i wszystko chcesz ukończyć jak najlepiej.
Twoja życzliwość zyskuje Ci przyjaciół. Jesteś dobra i koleżeńska. Potrafisz okazać wdzięczność dla osób, które coś dla Ciebie robią. Przykładem może być serdeczność, z jaką wspominasz Twoją Babcię, która pokazała Ci Polskę.
Masz niezwykłą łatwość w pisaniu. Po polsku to tak zwane ‘lekkie pióro’. Na pewno to wykorzystasz, jeśli nie w pracy zawodowej, to znajdziesz inny sposób. Jestem przekonana, że w przyszłości usłyszymy o Tobie. Właściwie, to już teraz możemy Cię usłyszeć w młodzieżowym programie radiowym, który prowadzisz jako wolontariuszka.
Amberko, życzę Ci dalszej wytrwałości w dążeniu do upragnionego celu.
Natalia Redden
Lojalna w przyjaźni, uczciwa i szczera.
Z pewnością na studia wkrótce się wybiera.
Cenią ją koledzy i lubią dziewczęta,
ma grono przyjaciół, o których pamięta.
Na obozy jeździ, lubi tańce, żarty
zaliczyła chyba już wszystkie ‘Polarty’
Ja jestem spokojna, piszę tutaj szczerze,
osiągnie co zechce, jaki cel wybierze.
Spełni swoje plany o czym marzy skrycie,
Chociaż, różne figle czasem płata życie.
Kochana Natalio,
Wiem, ile wysiłku musiałaś nieraz włożyć, żeby jednak uczestniczyć w sobotnich lekcjach polskiego. Jak trudno, a czasem wręcz niemożliwie było sprostać Twojemu zaangażowaniu w harcerstwie i w Syrence, nie mówiąc już nawet o wizytach u Ojca.
Jak pogodzić wyjazd na Zlot, czy na Festiwal do Melbourne z sobotnimi lekcjami polskiego? Na szczęście, masz Natalko wspierającą Cię Mamę, na której pomoc możesz zawsze liczyć. Dzielnie dotrwałaś do końca. Pozdawałaś z polskiego egzaminy. Możesz być z siebie dumna.
Życzę Ci powodzenia na studiach. Żebyś znalazła dla siebie bezpieczne i wygodne miejsce w dzisiejszym, pełnym zawirowań świecie. Przekonana jestem, że sobie poradzisz, bo nie jesteś sama. Oprócz bliskiej rodziny masz wokół siebie grono sprawdzonych przyjaciół, na których wsparcie zawsze możesz liczyć.
Bądź szczęśliwa, Natalko!
Filip Stachura
Mądry, oczytany, tak w wiedzy i w słowie.
Na wiele tematów zdanie swe wypowie.
Jest szczery, otwarty. Z tej pewnie przyczyny
ma grono kolegów, lubią go dziewczyny.
Ceni wielkich ludzi ich dzieła, odkrycia
szczególnie te ważne dla ludzkiego życia.
Teraz, po maturze jedno jest pytanie
Na jakie ze studiów Filip się dostanie?
W którą pójdzie stronę? Cokolwiek wybierze
to cel swój osiągnie. Wierzymy w to szczerze.
Mój Filipku!
Poznałam Cię o wiele wcześniej niż usiadłeś w mojej jedenastej klasie. Wasza 9 i 10 klasa były tuż za cienką ścianką baraku, w którym odbywały się lekcje w czasie budowy szkoły… Wszystko było słychać…
Podobało mi się Twoje niezwykłe poczucie humoru, którym ‘zarażałeś’ przyjaciół. Czasami inni tego nie rozumieli i mogłeś mieć problemy. Ale szybko rozbrajał ich Twój serdeczny uśmiech i szczere, zdumione oczy.
Ja wiem, Filip i zdaję sobie sprawę jak wielka ciąży na Tobie odpowiedzialność. Nie możesz zawieść nadziei, jaką pokłada w Tobie Mama. Zawsze jesteś także wzorem dla swojej młodszej siostry.
Życzę Ci sukcesu w wybranym kierunku studiów. Na pewno dzięki Twojej rzetelnej pracy i zaangażowaniu wszystko ułoży się pomyślnie.
Powodzenia!!!!
Xavier Waśko
Ma dużo empatii i wrażliwą duszę.
Że jest bardzo polski, zapewniać nie muszę.
Wiedza historyczna zawsze mu zostanie
– do matury wybrał Warszawskie Powstanie.
Gdy był nieco młodszy lubił figle, psoty.
pamiętne obozy harcerskie i zloty…
Tańczy i gra w piłkę, trudno wszystko zliczyć,
we wszystkich ‘Polartach’ dotąd uczestniczył.
Kim w życiu zostanie? Trudno zgadnąć teraz
Chyba do Kanady się na rok wybiera.
Drogi Xawku,
Pamiętasz, jak długo trwało Twoje zapisywanie się do 11 klasy, żeby zdawać język polski na maturze? Dzięki determinacji Twojej Mamy, udało się pokonać przeszkody. Wszyscy na Ciebie czekali. Pamiętam, jakim ‘hurra’ zostałeś powitany w klasie, kiedy dopiero w maju (tak, tak) usiadłeś, jako pełnoprawny uczeń.
Ja osobiście jestem dumna, że się nie poddałeś i nie zrezygnowałeś ze starań, aby studiować polski do matury. Jako działacz harcerski, zawsze z dumą możesz się na to powołać, służąc przykładem dla młodszych kolegów.
Wiem, jak ważna jest dla Ciebie Rodzina. Nie tylko ta najbliższa, Mama, Tato i Brat, ale także Dziadkowie, Wujek, Ciocia i kuzyni. Oni wszyscy są dumni z Ciebie. I tak powinno być w przyszłości
Życzę Ci Xawku sukcesów na studiach i w pracy, na jaką się zdecydujesz oraz w całym życiu, które jest przed Tobą.
Powodzenia!!!
Jakub Witkowski
Mądry i rozważny, ma cechy lidera,
wiele możliwości się przed nim otwiera.
To wzorowy harcerz, co świeci przykładem
na zbiórkach, biwakach i obozach, latem.
Dumny z polskich odkryć, które świat docenia
sam ma wzniosłe plany i snuje marzenia.
Że ambitnych wyzwań nigdy nie unika,
myśli mu zajmuje aerodynamika.
Kim w życiu zostanie, cokolwiek wybierze,
to sukces osiągnie. Ja w to mocno wierzę.
Kubuś,
Przyszedłeś do naszej szkoły pod koniec 10 klasy. Od samego początku dałeś się poznać jako rozsądny i poważny młody człowiek. Poziom Twojego języka polskiego także wykraczał ponad przeciętną. Pamiętam, żałowałam, że już było za późno na ‘acceleration’. Mogłeś z powodzeniem zdawać maturę z polskiego rok wcześniej. Ale z drugiej strony, dobrze, że się tak stało, bo wtenczas mielibyśmy Cię w naszej szkole o rok krócej.
Kiedy w Marayong widzieliśmy jakim respektem darzą Cię młodsi Harcerze i Zuchy, z dumą skomentowałam – to jest Kuba, mój uczeń.
Kubusiu, życzę Ci powodzenia w Twoich dalszych studiach oraz szczęścia w życiu osobistym. Wierzę, że wszystko ułoży Ci się pomyślnie, że w dalszym ciągu będziesz źródłem dumy dla swoich Najbliższych.

Potem zebrali się wszyscy jeszcze raz. Były wspólne zdjęcia oraz tort, z zapalonymi świecami i ceremonia dmuchania tych świeczek przy wtórze ‘Sto lat’ w wykonaniu ponad stu osób.
Znakomicie spisała się Kapela Polska, przygrywając delikatnie od chwili pojawienia się pierwszych gości oraz podczas posiłków. W ostatniej części programu te pięć osób autentycznie nadały ton całej uroczystości. Znane i ciągle aktualne przeboje w wykonaniu wokalistki Doroty i jej muzyków nie pozwoliły usiedzieć przy stołach. Zapełnił się parkiet. Tańczono i śpiewano – w parach, pojedynczo i grupowo…
Jeszcze raz gratulujemy naszym wspaniałym maturzystom języka polskiego. Jesteśmy z Was dumni! Nie tylko my, Wasze nauczycielki, ale przede wszystkim Wasi Rodzice, Dziadkowie i Babcie. Jest z Was dumna cała polska społeczność w Australii.
Marianna Łacek OAM, Prezes Zrzeszenia Nauczycieli Polskich w Australii.


