Andrzej Siedlecki – W kraju Cervantesa – Kordoba
Share

Chciałbym zaprosić Ciebie, Drogi Czytelniku, do niezwykłego miasta Hiszpanii, leżącego w Andaluzji – do Kordoby. Mieszkaliśmy w interesującym hotelu, gdzie w jego architekturze, a nawet na ścianach czuliśmy historię. Nie tylko tę, związaną z Kolumbem, klęczącym przed królową Izabellą i Ferdynandem Aragońskim, ale także historię zależną od kultury islamu. Ponieważ Persja i Bizancjum były w tym czasie bardzo osłabione wojną, to sytuacja dla agresorów była wielce pomyślna. I właśnie, te okoliczności sprzyjały muzułmanom, by zaatakować w 711 roku Półwysep Iberyjski. I tak zaczęło się panowanie islamu, na niektórych terenach Półwyspu, które trwało prawie 800 lat.
Hotel znajduje się obok dawnego meczetu – Mezquita. Został on zbudowany po najeździe Arabów w 8-ósmym wieku na miejscu chrześcijańskiego kościoła św. Wincentego Wizygotów. Rozbudowywany był do 11 wieku i liczył aż 544 kolumny.
Budowla doświadczała zmiennych kolei losu, a to z powodu toczących się walk między muzułmanami, którzy podbijali Półwysep Iberyjski – a wojownikami świata chrześcijańskiego.

Wnętrze meczetu
Aby zrozumieć niezwykłość i eklektyczność architektury meczetu, nie można pominąć historii. W 1236 roku, w walkach z muzułmanami zwyciężyli chrześcijanie i meczet Mezquita zamienił się znów w kościół. Jednakże muzułmanie cały czas toczyli krwawe walki z chrześcijańskimi królestwami Północy, które stopniowo odzyskiwały utracone ziemie.

Katedra w meczecie
Rekonkwista, czyli proces odbierania terenów podbitych przez muzułmanów trwał od 8-go aż 15 wieku. W roku 1492 chrześcijanie pokonali wyznawców islamu i odzyskali ich ostatnie już terytorium -Granadę. Tak skończyło panowanie islamu.
W meczecie natomiast, jeszcze w 16 wieku trwały prace budowlane. Wycięto ponad 60 kolumn, by jeszcze dokończyć w renesansowym stylu, budowę katedry pod wezwaniem N. Maryi Panny. Upał nam już mocno doskwierał, ale pokonaliśmy jeszcze most na rzece Gwadalkiwir, by odwiedzić, kulturowo bardzo interesujące Muzeo Vivo de Al Andaluz.
Zaraz przy wejściu spotkaliśmy Majmonidesa- sefardyjskiego Żyda i filozofa, Averroesa – myśliciela islamskiego i historyka, oraz Ibn Arabi’ego – filozofa, poetę i mistyka. Ten był już trochę mi znany z serialu tureckiego o kształtowaniu się otomańskiego imperium.
Czwartym był zaś król Kastylii – Alfonso X el Sabbio – kosmopolita, poeta i astrolog.

W muzeum wśród makiet i obiektów dawnej sztuki za szybami -zanurzyliśmy się w lata 891 – 961, w czasy potężnego władcy Abd Al -Rahmana III, który utworzył pierwszy kalifat.
Podobno do dzisiaj muzułmanie marzą o utworzeniu kalifatu-państwa islamskiego. Na przykład, w 2024 roku ponad 2tys. muzułmanów imigrantów na demonstracji w Hamburgu domagało się wprowadzenia w Niemczech islamskiego prawa szariatu.
A szariat nie rozróżnia życia świeckiego i religijnego.
Sprawy rozstrzygane są przed sądy religijne, obowiązują kary cielesne, w tym m.in. biczowanie. Za cudzołóstwo kobiety są kamienowane, homoseksualiści zabijani, a złodziejom odcina się ręce. Za bluźnierstwo wobec Allaha i Koranu grozi powieszenie.
Wspomniany kalif, był bardzo znany też z tego, że posiadał żeński i męski harem. Wtedy, nic nie stało na przeszkodzie, by władca odwiedzał jeden i drugi.
Za czasów kalifa- Cordoba była największym miastem Europy i centralnym ośrodkiem kultury od 10 do 13 wieku. Kalifat był bogaty i dobrze prosperujący, a to dzięki rozwiniętym szlakom handlowym i komunikacji, której rozbudowa i nam by się bardzo przydała.
Władca był tolerancyjny i wyznawcy judaizmu, oraz chrześcijanie podobno z muzułmanami żyli w zgodzie, jak wynika z muzealnego, pozytywnego opisu. Jednakże, mniejszości religijne musiały dostosować się do różnych ograniczeń, a przede wszystkim – do obowiązującego prawa! Za jego nieprzestrzeganie mieszkańcy byli surowo karani.
Oglądając obiekty muzealne i czytając objaśnienia, czuliśmy się jakbyśmy trafili do innej bajki. Było już po południu i muzeum zamykano, więc wróciliśmy do rzeczywistości, która nie jest tak idylliczna, jak ta muzealna.
W Europie kryzys emigracyjny w wyniku wojen i biedy nasila się, i przynosi Europie wiele konfliktów kulturowych, wynikających z nieposzanowania istniejącego prawa przez nielegalnie przybywających imigrantów. W wielu wypadkach pomagają im w tym ci, którzy chcą destabilizować „łacińską” Europę. Wielu z przybyszy nie akceptuje europejskich norm kulturowych, czy nawet systemu sądownictwa danego kraju. W Anglii, w niektórych miastach już obok prawa angielskiego istnieją sądy religijne wydające wyroki zgodne z prawem szariatu. Chrześcijanie są zaniepokojeni rosnącą ekspansją ilości wyznawców islamu w Europie, gdzie muzułmanie stanowią najbardziej dynamicznie rozwijającą się grupę religijną na świecie. Jest ich ponad 15 mln. Według wyliczeń, w 2030 roku w Europie będzie 8 proc. wyznawców Allaha – twierdzi Zofia Sawicka, arabistka i politolog. * Znana dziennikarka włoska Oriana Fallaci uważała, że kultura islamu jest niezgodna z europejskimi wartościami, które wyrosły z chrześcijaństwa, greckiej kultury i rzymskiego prawa.

Przestrzegała przed islamizacją Europy i napisała w „Corriere della Sera, „że Europa nie jest już Europą, ale Eurabią, że jest za bardzo tolerancyjna i że kopie swój własny grób.”
Mam nadzieję, że do europejskiego grobu – Polska nie wpadnie i będzie bezpiecznym państwem, które będzie rozwijać się zgodnie z aspiracjami jej mieszkańców.
* https://wsiz.edu.pl/aktualnosci/co-kryje-sie-pod-religia-muzulmanow-wyklad-otwarty-we-wsiiz/ 14.12.2015
Wersja filmowa artykułu: https://youtu.be/SFORf927GMc
Zapraszam na moją stronę: www.andrzejsiedlecki.pl