Andrzej Balcerzak – Bezmiar śmierci
Share

„Jeśli zapomnę o Nich – ty Boże na niebie zapomnij o mnie!” (Adam Mickiewicz – „Dziady” Część III)
Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa popełnionego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczpospolitej przypada 11 lipca. W tym roku jest to 82. rocznica tych strasznych wydarzeń.
Choć fala wypędzania z domów i mordowania Polaków trwała już od grudnia 1942 roku, ale to Niedziela 11 lipca 1943 roku stała się apogeum ludobójstwa naszych rodaków przez Ukraińców. Dokonali oni skoordynowanych napadów, na Polaków którzy gromadzili się w kościołach na Mszach świętych.
Zbrodnie na Polakach popełniano z niewiarygodnym okrucieństwem. Wielu palono żywcem lub wrzucono do studni. W szale „rezania Lachów” Ukraińcy torturowali swoje ofiary z niewyobrażalnym bestialstwem. Ofiary skalpowano, obcinano im nosy, usta i uszy. Wyłupiano oczy i odcinano kończyny, miażdżono głowy. Kobietom obcinano piersi, a ciężarnym matkom wycinano dzieci z brzucha. Do tych okrutnych morderstw były używane noże, siekiery, widły, kosy, inne narzędzia rolnicze i wszystko co mogło zadać jak największe cierpienie.
Historycy szacują, że tylko w Niedzielę 11 lipca 1942 zamordowano ponad 8 tysięcy osób, głównie dzieci i kobiet.
Ogółem w latach 1943-1945 zamordowano około 200,000 bezbronnych ofiar w tym ponad 60,000 dzieci. Ukraińscy sąsiedzi wraz z Ukraińską Powstańczą Armią ochoczo dokonywali tych okrutnych mordów. Ludobójstwo Polaków było podżegane przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów pod dowództwem Stepana Bandery któremu dziś Ukraina stawia pomniki. Zdumiewające jest że w dwudziestym pierwszym wieku Ukraina buduje swoją tożsamość narodową na dziedzictwie tych właśnie organizacji i uważa ludobójczych zwyrodnialców za bohaterów narodowych.
To właśnie im śniło się przyszłe państwo ukraińskie bez Polaków. Łaknęli nie tylko ludobójstwa całej polskiej ludności, ale także zatarcia wszelkich śladów ich obecności na terenie wschodniej Polski, co w zasadzie im się udało. Wynikiem tego bestialstwa jest wprost niewyobrażalna liczba spalonych polskich wsi. W samym tylko lipcu 1943 roku, Ukraińcy splądrowali majątek, doszczętnie spalili domostwa i wymordowali mieszkańców w 530 wsiach. Tam, gdzie kiedyś były polskie wsie dzisiaj nie zostało nic oprócz nieoznaczonych dołów śmierci na których rosną lasy, są pola uprawne lub zabetonowane drogi.
Setki tysięcy naszych rodaków, brutalnie zamordowanych, leżą w tych masowych, nieoznaczonych dołach śmierci i hańby oczekując na katolicki pogrzeb. Nie powinniśmy nigdy o tym zapomnieć. Tak jak nie powinniśmy zapomnieć o szlachetnej polskiej kulturze, która była obecna na tych ziemiach przez wiele wieków a została kompletnie wyniszczona.
Polacy powinni przypominać polskiemu rządowi, nawet jeśli polityka temu nie sprzyja, że już najwyższy czas wezwać ukraińską stronę do okazania choć trochę ludzkiej przyzwoitości, odcięcia się od najokrutniejszej dziczy drugiej wojny światowej a tam, gdzie jeszcze będzie to możliwe odnaleźć doły śmierci, pozwolić na ekshumację zamordowanych i pochowania ich w poświęconych grobach zgodnie z tradycją katolicką.
Andrzej Balcerzak
Zdjęcie ilustracyjne – Mariusz Gierus – https://drive.google.com/file/d/1TsWbQg_oZb8qUs0TGzcrIQ3JSOYOZAf1/view?usp=drive_link, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=150419096