Beata Joanna Przedpełska – Echa Warszawskich Salonów
Share
Zdjęcie ilustracyjne do felietonu Hari Merdeka”. FB
HARI MERDEKA
Hari Merdeka (Dzień Niepodległości) czyli Hari Hebangsaan (Święto Narodowe) to najważniejsze święto państwowe w Malezji. Przypomina o Deklaracji Niepodległości, ogłoszonej 31 sierpnia 1957 roku i zapisanej w Konstytucji Malezji. Wówczas na głównym placu w Kuala Lumpur – Merdeka Square – zawisła flaga państwowa, a zebrany tłum odśpiewał hymn narodowy „Negaraku”. Premier Tunku Abdul Rahman Putra Al-Haj powiedział podczas tej podniosłej ceremonii, że jest to najdonoślejsza chwila w dziejach narodu. Święto Państwowe Malezji jest okazją do uroczystego spotkania w dyplomatycznym gronie, toteż Ambasador J. E. Dato Azri Mat Yacob zaprosił na obchody 68. rocznicy tego dnia w Warszawie. J. E. kieruje misja dyplomatyczną w Polsce dopiero od września tego roku; powitał ponad dwustu gości, w tym przedstawicieli polskiego rządu, korpusu dyplomatycznego, biznesu oraz swoich rodaków i pracowników Ambasady. W swoim przemówieniu podkreślił dynamicznie rozwijające się relacje bilateralne między Malezją i Polską w dziedzinie handlu i przemysłu, a w szczególności turystyki. Kontakty dyplomatyczne zostały nawiązane w 1971 roku i odtąd – jak zaznaczył – nieprzerwanie trwa przyjaźń, łącząca oba kraje. Sięgając do historii: w 1978 roku Ambasada Malezji w Warszawie rozpoczęła pracę na XV piętrze Hotelu Forum (obecnie Novotel), a później kilkakrotnie zmieniała siedzibę. Teraz można mówić o znaczącym postępie we wzajemnych relacjach, do czego przyczyniła się z pewnością oficjalna wizyta Prezydenta RP Andrzeja Dudy w czerwcu tego roku. Wymiana handlowa wzrosła o 20%, strategiczne inwestycje (m. in. w technologię i energię odnawialną) sprawiają, że Polska staje się jednym z najważniejszych partnerów Malezji wśród krajów Unii Europejskiej. Liczba turystów z Polski wzrosła ostatnio aż o 70%: to sukces kampanii reklamowej „Visit Malaysia” i „Malaysia – Truly Asia”. Dla polskich podróżnych dużym ułatwieniem jest ruch bezwizowy (do 90 dni pobytu) i cotygodniowe bezpośrednie loty czarterowe z Warszawy na malowniczy archipelag Langkawi. Jest też do wyboru kilka tanich lotów różnych przewoźników do Kuala Lumpur z warszawskiego lotniska Okęcie (aż 18 linii lotniczych oferuje połączenia Malezja-Polska). Tak więc Malezja może być atrakcyjnym celem wakacyjnej podróży, oferującym wiele interesujących miejsc. Na zaprezentowanych podczas spotkania filmach znalazły się zarówno efektowne, pełne światła i drapaczy chmur ulice Kuala Lumpur, jak i fascynujące plaże, lasy deszczowe, parki narodowe, sztuka etniczna, tradycyjny taniec, muzyka i kostiumy. Bez wątpienia warto poznać smaki Malezji. Potrawy z ryb, kurczaków i owoców są nie tylko aromatyczne, ale również… kolorowe i podane w atrakcyjnej formie.
GEOMETRIA NIEOGRANICZONA
Na zakończonej niedawno wystawie „Sztuka włókna 2025” , podsumowującej działalność 25 lat Sekcji Tkaniny Oddziału Warszawskiego Związku Polskich Artystów Plastyków moją uwagę zwróciła praca „Myśli poukładane” Jolanty Wdowczyk. Dyptyk wykonany techniką własną (wełna, akryl, rurki pcv) przyciągał jak magnes. Po pierwsze swoimi kolorami: wielobarwny, intensywny, niemal neonowy. Po drugie skondensowaną formą, wyraźnie zaznaczonymi ramami projektu. Zanim przeczytałam tytuł, moje pierwsze skojarzenie nasunęło mi na myśl półki z równo poukładanymi książkami. Tymczasem są to „Myśli poukładane”, posegregowane, uporządkowane. Czyli nie tylko ciekawa forma pracy, ale także szczypta filozofii. Ta dwoistość odnosi się do całej twórczości Jolanty Wdowczyk, która kieruje do widzów interesujące struktury prac i również pewne przekazy. Teraz w DAP-ie jest czynna jej indywidualna wystawa, można wiec zanurzyć się w świecie wyobraźni artystki, której biografia jest imponująca. Studiowała na akademiach w Częstochowie i Warszawie, a od 2007 roku prowadzi w Poznaniu Pracownię Projektowania Graficznego. Swoje prace prezentowała dotąd na ponad dwudziestu wystawach indywidualnych i 160 zbiorowych: w Szwecji, we Włoszech, w Niemczech, Francji, USA, Kanadzie, Brazylii i Argentynie. Jest laureatką wielu nagród, dyplomów i wyróżnień, w tym Nagrody Prezydenta Miasta Kalisza za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania kultury i ochrony dziedzictwa narodowego oraz za wkład w życie kulturalne miasta. Najnowszą wystawę w Warszawie zatytułowała „Geometria wyobraźni 2.0”.

Faktycznie: artystkę fascynują uporządkowane, idealnie klarowne figury geometryczne. Pomysły, co z nich wyczarować – nieograniczone. Oglądając wystawę przekonujemy się, że wyobraźnia jest w tym przypadku absolutnie niezbędna. Koła, kwadraty, prostokąty, trójkąty, romby, spirale, linie przeplatają się jak w kalejdoskopie i układają w fascynujące wzory. W dodatku niektóre prace opatrzone są sentencjami, które zachęcają do refleksji nad sobą, nad życiem i światem. To na przykład „Czas wracający po swych śladach”, „Mój sen podwaja ciemność”, „Dziś jest obietnicą jutra, spełniającą się wraz z odwróceniem cienia”. Abstrakcja styka się z zakodowanym znaczeniem, efektowna forma z mistyką. Jak pisze kuratorka wystawy Magdalena Jaskłowska-Englisz jest to „przestrzeń pełna rytmu, napięć i kontrastów, gdzie porządek matematyczny spotyka się z emocjami”. Nośnikiem przekazu, wyrażenia swojej wizji jest tkanina unikatowa (chociaż autorka zajmuje się także fotografią, rysunkiem i grafiką), w której skomplikowane struktury i wzory oddziałują wizualnie i zarazem emocjonalnie.
KREACJE
Włoski pisarz Aldo Palezeschi napisał: „Czasy się, zmieniły, ludzie niczego już nie żądają od poetów, więc dajcie się bawić”. Tak brzmi ulubiona dewiza Barbary Munzer, której dzieła można podziwiać na wystawie „Teatr postaci” w Galerii DAP. W tym przypadku to nie tylko dobra zabawa, ale także poezja, przełożona na język sztuki.

Barbara Munzer ukończyła studia plastyczne, specjalizując się w projektowaniu ubioru i biżuterii. Już jej pierwsze prace były tak zachwycające, że została zaproszona do współpracy ze słynnymi Domami Mody „Moda Polska” i „Telimena”. Efektowne ozdoby z jej pracowni prezentowały wówczas na pokazach modelki. Z czasem artystka coraz bardziej koncentrowała się na tworzeniu samodzielnych, odrębnych projektów, chociaż opracowała rekwizyty do filmów historycznych (m.in. „Pan Wołodyjowski”, „Czarne chmury”). Elementy biżuteryjne już nie były skromnym dodatkiem: rozrastały się przestrzennie: monumentalne, trójwymiarowe, osobliwe. „Teatr postaci”, prezentowany obecnie w Warszawie zachwycił wcześniej publiczność w Holandii, Niemczech; w Łodzi, Płocku i Krakowie.
Kreacje z tego cyklu robią niesamowite wrażenie i zaskakują rozwiązaniami technicznymi. To szaty na pograniczu ogromnych form biżuteryjnych i rzeźby, pełne przepychu, dekoracyjne i efektowne. Artystka zamiast jedwabiu czy lureksu ze złotą nitką sięga po takie materiały jak mosiądz, emalia i masa perłowa. Konstruuje z nich rozległe płaszczyzny, dające duże pole do wyobraźni. Wbrew pozorom szaty nie przytłaczają ciężarem, wydają się lekkie i przejrzyste. Poszczególne elementy ubiorów to metalowe blaszki, ażurowe siatki, fantazyjnie, spiralnie skręcony drut. Wszystko połączone jest finezyjnie, misternie, zawieszone na miniaturowych kółeczkach. Czasem na blaszkach są wykute wzory, uzupełnione kolorowymi kamykami, szkiełkami, emalią lub ceramiką. Przypominają rycerskie zbroje lub witraże, szaty faraonów lub damy z obrazów Gustawa Klimta. Kostiumy Barbary Munzer są wytworne, wykwintne, dekoracyjne. Zachwycają nie tylko bogactwem kompozycji, ale także ornamentyką i blaskiem. Tu światło jest niezwykle ważne, by dostrzec wszystkie niuanse projektów i je wyeksponować. Gra światła, odbitego w metalu jest olśniewająca: to projekty niekonwencjonalne i niesamowicie wizualne. Lśniące, migotliwe stroje łatwo sobie wyobrazić w świetle reflektorów na scenie teatralnej lub… na balu – z pewnością zrobiłyby piorunujące wrażenie. Metalowe, jakby wykute z metalu kreacje to propozycja dla silnych, zdecydowanych kobiet, podkreślające wyraziste cechy osobowości. „Teatr postaci” jest intrygujący, ekspresyjny, trochę szalony. Jak pisał Szekspir: „Świat jest teatrem, aktorami – ludzie”.
ŚWIAT KAMIENI
Skały i minerały mają swój nieodparty urok. Przyciągają kształtem, kolorem, wzorami, a przede wszystkim historią, zamkniętą w niewielkiej formie. Opowiadają o stworzeniu świata. Od wieków ludzie sięgają po nie, doceniając ich walory estetyczne i praktyczne. Wyrabiano z nich narzędzia, broń, amulety i ozdoby. Kolejne stulecia znaczyły rozwój cywilizacji: od epoki kamienia, przez epokę brązu do epoki żelaza. Z czasem odkryto, że liczne minerały i skały mogą być również medykamentami, rozdrobnione służyć do wyrobu farb i kosmetyków. Wiedza o kamieniach – tych zwanych szlachetnymi i tych bardziej pospolitych – obejmuje wiele dziedzin nauki: geologię, chemię, fizykę, biologię, paleontologię, medycynę. Jest w nich również tajemnica i magia: są symbolem siły, władzy, bogactwa, właściwości nadprzyrodzonych; przedmiotem marzeń i tematem baśni.

W Biblii w Objawieniu św. Jana tak opisane jest miasto Jeruzalem: „A mur jego zbudowany jest z jaspisu, samo miasto zaś ze szczerego złota, podobnego do czystego szkła. Kamienie węgielne muru miasta były ozdobione wszelkimi drogimi kamieniami. Kamień pierwszy to jaspis, drugi szafir, trzeci chalcedon, czwarty szmaragd. Piąty sardonyks, szósty karneol, siódmy chryzolit, ósmy beryl, dziewiąty topaz, dziesiąty chryzopraz, jedenasty hiacynt, dwunasty ametyst. A dwanaście bram to dwanaście pereł, a każda brama była z jednej perły. Ulice zaś tego miasta to szczere złoto, jak przezroczyste szkło”. Nic dziwnego, że minerały są przedmiotem pożądania kolekcjonerów, a organizowane giełdy kamieni cieszą się ogromną popularnością. Mariusz Oleszczuk udostępnił część swoich zbiorów w Muzeum Geologicznym w Warszawie na wystawie „Pod stopami bogów”, otwartej uroczyście przez Panią Ambasador Grecji w Polsce, J. E. Niki Kamba. Mariusz Oleszczuk jest z wykształcenia informatykiem, ale poszukiwanie skarbów to jego pasja. Szczególnie skupił się na pozyskiwaniu okazów z nieczynnej kopalni Tsumeb w Namibii i minerałów z terenu Grecji: jego grecka kolekcja liczy około trzystu okazów i wciąż się powiększa. Najliczniej prezentowane na wystawie są kalcyty, aragonit, smithsonit, adamit, azuryt, rodochrozyt, fluoryt i kwarc. A także mniej popularne na tym terenie: gips, granaty, piryt, siarka, baryt i hematyt – o niezwykłej budowie samorodków. Oraz inne, których nazwy brzmią dla laików zupełnie zagadkowo. Właściciel tego wyjątkowego zbioru dzieli się swoją pasją, przedstawiając bogactwo i różnorodność naturalnych skarbów regionu, zarazem zapraszając na wycieczkę do słonecznej Grecji w poszukiwaniu piękna i poznania historii antycznych bogów. Ten tajemniczy świat skał i minerałów intryguje, fascynuje, zaskakuje, zadziwia. Tym bardziej, że ich wyrafinowane, skomplikowane bryły nie powstały w pracowni artysty-rzeźbiarza, ale narodziły się naturalnie wraz ze stworzeniem świata miliony lat temu.
BEATA JOANNA PRZEDPEŁSKA.


