Historia pisana wierszem – Warszawska Bastylia
Share

Ewa i Bogumił Liszewscy
Potężna twierdza, zwana cytadelą, wzniesiona przez Rosjan w Warszawie po upadku Powstania Listopadowego, z rozkazu cara Mikołaja I, wzorowana była na, dzisiaj już nieistniejącej, bliźniaczej budowli zbudowanej przez Hiszpanów w okupowanej przez nich w XVI wieku belgijskiej Antwerpii. Skuteczna obrona antwerpskiego bastionu, prowadzona przez nieliczną załogę holenderską przed wielokrotnie liczniejszymi powstańcami belgijskimi, wywarła ogromne wrażenie na rosyjskim imperatorze. Wydarzenie to miało miejsce podczas belgijskiej wojny o niepodległość, toczonej w latach 1830-1831, a więc w czasie, w którym w Polsce trwało Powstanie Listopadowe. Holenderski garnizon okupacyjny przetrwał w tamtejszej cytadeli silne szturmy powstańców, a poddał się dopiero wówczas, gdy obległy go silnie uzbrojone, regularne wojska francuskie, wspomagające emancypację Belgów.
Cytadela Warszawska, o kształcie pięciobocznej, nieco zdeformowanej gwiazdy, o nieregularnej długości boków, zajęła obszar kilkudziesięciu hektarów, a zaprojektowana została dla kilkutysięcznego garnizonu. Rosjanie wyposażyli ją w szwedzkie działa skierowane w centrum polskiej stolicy. Po wybuchu Powstania Styczniowego w twierdzy stacjonował kilkunastotysięczny garnizon wojskowy, a liczba dział zwiększona została do kilkuset. W działającym obecnie na terenie cytadeli kompleksie muzealnym, można obejrzeć kilka z nich. Car w rok od rozpoczęcia budowy uruchomił tam więzienie, dlatego cytadela nazywana była też warszawską Bastylią.

Lufy rosyjskich armat skierowanych niegdyś na Warszawę. Fot. z archiwum autorów.
Pomimo że twierdza była najsilniej ufortyfikowanym rosyjskim obiektem militarnym po lewej stronie Wisły, to nie odegrała większej roli strategicznej. Głównym jej zadaniem było zastraszenie cywilnej ludności stolicy i utrzymanie jej w ryzach w przypadku ewentualnego buntu, bądź zamieszek. Świadczyły o tym słowa Mikołaja I do Polaków, wypowiedziane w 1835 roku: „Jeżeli upierać się będziecie przy waszych utopijnych marzeniach o odrębności narodowej, o Polsce niepodległej, i przy wszystkich tych złudzeniach, ściągnięcie na siebie wielkie nieszczęście. Wzniosłem tu Cytadelę Aleksandrowską i oświadczam wam, że przy najmniejszym zaburzeniu każę miasto bombardować. Zburzę Warszawę i z pewnością nie ja ją odbuduję”.

Makieta Cytadeli Aleksandrowskiej. Fot. z archiwum autorów.
Mikołaj I ustanowił patronem twierdzy swojego brata i poprzednika na carskim tronie w latach 1801 – 1825, cara Aleksandra I. Był on uznawany, nawet przez niektórych Polaków, za wskrzesiciela Polski po wojnach napoleońskich i epoce Księstwa Warszawskiego. Pod jego wpływem na kongresie wiedeńskim w 1815 roku utworzono, częściowo autonomiczne od Rosji, Królestwo Polskie, którego mianował się królem. Zdetronizowany został przez polski Sejm w trakcie Powstania Listopadowego. Na dziedzińcu cytadeli Mikołaj I wzniósł bratu okazały pomnik.
Przy budowie cytadeli wywłaszczono wiele działek w pobliżu Wisły, w południowej części obecnej dzielnicy Żoliborz. Funkcjonowały tam: duża posiadłość rolna należąca do księży pijarów prowadzących w Warszawie Collegium Nobilium, koszary pieszej gwardii królewskiej, powstałe jeszcze w czasach panowania króla Augusta II Mocnego Sasa i wiele innych prywatnych posesji, folwarków, pól uprawnych i sadów. Najdłuższy, wschodni bok cytadeli opierał się o skarpę wiślaną, w stronę rzeki prowadziła też jedna z bram. Pozostałe trzy wiodły w kierunku Żoliborza (tzw. Wrota Konstantynowskie), Bielan (Wrota Michajłowskie) i Nowego Miasta (Wrota Aleksandryjskie). Na terenie twierdzy znajdowały się koszary, plac ćwiczeń, kuźnia, skład amunicji, szpital, łaźnia, inne obiekty gospodarcze, cerkiew oraz magazyny. Prace budowlane rozpoczęto w 1832 roku, a w niecałe dwa lata późnej nastąpiło uroczyste poświęcenie twierdzy. Budowę nadzorował generał major Iwan Dehn. Cytadela nigdy nie była oblegana przez wrogie wojska, a Rosjanie opuścili ją w czasie I wojny światowej w 1915 roku bez walki.
W okresie Wiosny Ludów otoczono ją pierścieniem fortów chroniących przedpola, nadając charakter bardziej obronny. Po lewej stronie Wisły wybudowano przyczółek mostowy nazwany Fortem Śliwickiego. Był to polski kapitan, kolaborujący z zaborcami, ciężko ranny podczas Powstania Listopadowego. Obiekt ten zachował się do dnia dzisiejszego, aczkolwiek nieco uszkodzony. Cytadelę otaczały suche fosy wzmocnione murem Carnota. Zachowała się też jedna z kaponier pierwszego bastionu, w której mieści się obecnie Muzeum Katyńskie. Jest to profesjonalnie zorganizowana placówka wystawienniczo-badawcza upamiętniająca martyrologię dwudziestu dwóch tysięcy polskich oficerów dwudziestolecia międzywojennego.
Do pokrycia kosztów wielomilionowej, realizowanej w ekspresowym tempie, inwestycji przymuszone zostały władze Warszawy, co zrealizowano w praktyce przez nałożenie nadzwyczajnych podatków na mieszkańców. Była to jedna z represji, zastosowanych przez Rosjan wobec Polaków, po stłumieniu Powstania Listopadowego.
Ponurą sławą zapisał się funkcjonujący na terenie cytadeli przez ponad osiemdziesiąt lat słynny X (dziesiąty) Pawilon. Było to centralne więzienie śledcze dla więźniów politycznych, zlokalizowane w specjalnie przystosowanym to tego celu jednopiętrowym obiekcie. Urządzono w nim kilkadziesiąt jedno i wieloosobowych cel, odrębne pomieszczenia dla komisji śledczych, sądów woskowych, strażników i administracji. Więzienie rozpoczęło działalność w 1833 roku, choć oficjalne otwarcie nastąpiło dopiero trzy lata później. W pewnych okresach liczba aresztantów była tak wielka, że przetrzymywano ich także w wielu innych, naprędce przystosowywanych budynkach twierdzy.

X Pawilon – więzienie, miejsce martyrologii czterdziestu tysięcy Polaków. Fot. z archiwum autorów.
Więźniami byli powstańcy listopadowi, uczestnicy nieudanego powstania Zaliwskiego z 1833 roku, członkowie antycarskiej konspiracji, powstańcy styczniowi, bojownicy tajnych organizacji walczący z caratem na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku, działacze ruchu robotniczego, uczestnicy licznych manifestacji, protestów i strajków. Według szacunkowych wyliczeń przez X Pawilon przeszło około czterdziestu tysięcy więźniów, w tym tak wybitne osoby, jak Romuald Traugutt, Józef Piłsudski, Roman Dmowski, Apollo Korzeniowski, czy Stefan Okrzeja. Komisje śledcze prowadzące dochodzenia częstokroć wymuszały zeznania torturami, doprowadzając więźniów do skrajnego wyczerpania fizycznego, psychicznego, a w konsekwencji nawet do samobójstw.
Szczególnie wstrząsający był przypadek niezłomnego dwudziestojednolatka, założyciela tajnego antycarskiego związku patriotycznego Karola Levittoux, syna francuskiego sierżanta osiadłego w Królestwie Polskim po wojnach napoleońskich, aresztowanego w 1841 roku. Poddany brutalnemu śledztwu, po nieudanej próbie ucieczki, w obawie przed wydaniem swoich towarzyszy, popełnił samobójstwo. Korzystając z dostępnej więźniom w celach oliwnej lampki, podpalił siennik pryczy, na której spał. Rankiem odkryto jego zwęglone zwłoki. Na jego temat powstało wiele obrazów i wierszy. Pisali o nim m.in.: Cyprian Kamil Norwid w utworze „Burza”, Mieczysław Romanowski „Śmierć Levittoux”, Władysław Syrokomla „Karol Levittoux” i wielu innych.
Kilkuset więźniów X Pawilonu stracono w krwawych, publicznych egzekucjach przez rozstrzelanie lub powieszenie. Początkowo wykonywano je w różnych częściach Warszawy, a później już tylko na terenie cytadeli. Tradycyjnym miejscem kaźni od Powstania Styczniowego była skarpa wiślana rozciągająca się obok bramy prowadzącej w kierunku rzeki, w czasach carskich zwana Wrotami Iwanowskimi. Miejsce to Polacy nazwali Bramą Straceń, bowiem obok niej ustawione były szubienice. Do bramy prowadziła brukowana ścieżka nazywana Drogą straceń. Podążał nią m.in. ostatni dyktator Powstania Styczniowego Romuald Traugutt z pozostałymi członkami Rządu Narodowego, konspiracyjny naczelnik Warszawy Józef Piotrowski, powstańczy kapelan ks. Agrypin Konarski, działacz socjalistyczny i niepodległościowy Stefan Okrzeja, a także setki innych więźniów. Ciała pomordowanych grzebano w nieoznakowanych miejscach na skarpie lub w fortecznej fosie.

Brama Straceń, miejsce egzekucji kilkuset więźniów X Pawilonu. Fot. z archiwum autorów.
Drogę tę przemierzali też więźniowie skazani na katorgę, zesłanie w głąb Rosji, uwięzienie w kazamatach twierdzy zamojskiej, modlińskiej, brzeskiej, lub też na przymusową, wieloletnią, ciężką służbę w wojsku rosyjskim. Więziony w cytadeli działacz niepodległościowy, późniejszy pisarz Wacław Sieroszewski, zesłaniec, który przebywał w cytadeli dwukrotnie, napisał: „Wiedzieliśmy, że z tego Pawilonu wychodzi się albo na sąsiadujące z nim „pole śmierci”, albo do ciężkich robót, albo w dalekie śniegi Sybiru, gdzie tai się wieczna tęsknota …”. W X Pawilonie więziono także kobiety, rewolucjonistki, które dzieliły los mężczyzn. Były wśród nich m.in.: przewodnicząca „Proletariatu”, zesłanka syberyjska Maria Bohuszewiczówna, Anna Józefa Gudzińska, współpracownica Traugutta Helena Kirkorowa i wiele innych.

Cmentarz-mauzoleum obok Bramy Straceń. Fot. z archiwum autorów.
W 1933 roku na skarpie, poniżej Bramy Straceń, utworzono istniejący do dnia dzisiejszego cmentarz-mauzoleum, będący symbolicznym miejscem pamięci o polskich ofiarach epoki zaborów. Tworzą go rzędy kamiennych krzyży oraz obelisk z wmurowanymi w jego cokół resztkami dawnej szubienicy. Na pobliskich ścianach twierdzy jest kilka marmurowych tablic, zawierających nazwiska poległych. Obecnie u stóp skarpy przebiega Wisłostrada, jedna z najruchliwszych arterii stolicy.
Po ucieczce Rosjan cytadelę zajęły wojska niemieckie, a w dwudziestoleciu międzywojennym żołnierze polscy. W czasie II wojny światowej w X Pawilonie Niemcy ponownie uruchomili więzienie, a przy Bramie Straceń rozstrzeliwali jego więźniów. X Pawilon jest obecnie siedzibą oddziału Muzeum Niepodległości Polski. Zaczątki prezentowanej ekspozycji zgromadzono już w dwudziestoleciu międzywojennym, a profesjonalna placówka wystawiennicza powstała w początkach lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku.
Wiele pomieszczeń w budynku, w szczególności więziennych cel, udostępniono do zwiedzania. Można obejrzeć ich wyposażenie, poznać warunki życia więźniów oraz metody stosowane w trakcie śledztw. W budynku jest również wystawa obrazów wykonanych przez syberyjskiego zesłańca Aleksandra Sochaczewskiego. Przedstawiają one warunki w jakich żyli Polacy skazani na katorgę i zamieszkanie w głębi Rosji. Wśród kilkudziesięciu dzieł jest też jego najwybitniejsza praca, wielkoformatowy obraz zatytułowany „Pożegnanie z Europą”.

Więzienny korytarz z wejściami do cel. Fot. z archiwum autorów.
Na teren cytadeli przeniesiona została główna siedziba Muzeum Niepodległości Polski, która mieściła się dotychczas w Pałacu Przebendowskich/Radziwiłłów. Nowy obiekt o powierzchni ponad czterdziestu czterech tysięcy metrów kwadratowych jest już niemal gotowy na przyjęcie ekspozycji stałej i czasowych. Oficjalna inauguracja planowana jest za kilka lat. Obecnie udostępniono już taras widokowy na dachu budynku, z którego można obejrzeć panoramę stolicy oraz księgarnię sprzedającą pamiątki tematycznie związane z muzeum.

Muzeum Niepodległości Polski. Fot. z archiwum autorów.
Na powierzchni ponad siedmiu tysięcy metrów kwadratowych będzie funkcjonować stała wystawa historyczna przedstawiająca dzieje narodu polskiego od zarania jego państwowości do czasów współczesnych. Przewidziano również niemałą powierzchnię dla wystaw czasowych, pomieszczenia do działalności edukacyjnej, naukowej, kulturalnej i rozrywkowej. Będą tutaj uruchomione punkty małej gastronomii, restauracje, biblioteka oraz audytorium na sześćset pięćdziesiąt miejsc przeznaczone na koncerty, widowiska, konferencje, debaty i pokazy filmowe. Jest też odrębna sala kinowo-teatralna. Obok budynku powstaje Park Edukacyjny prezentujący ofertę dla młodzieży, ich rodzin i dorosłych.
Kilka tysięcy ciekawych eksponatów militarnych związanych z wyposażeniem polskich wojsk na przestrzeni ponad tysiącletniej historii Polski prezentowanych jest w nowo otwartym (sierpień 2023 roku) w Cytadeli Warszawskiej pawilonie wystawienniczym należącym do Muzeum Wojska Polskiego. Na powierzchni niemal trzech tysięcy metrów kwadratowych na wystawie „1000 lat chwały oręża polskiego” można obejrzeć setki sztuk broni palnej, białej, drzewcowej, sprzętu jeździeckiego, ochronnego, weksylii, odznaczeń i orderów, zbroi, mundurów, obrazów batalistycznych i innych pamiątek związanych z wybitnymi żołnierzami Wojska Polskiego. Pod dachem, a także w plenerze prezentowane są pojazdy pancerne, czołgi, armaty, śmigłowce i samoloty.
Cytadela Warszawska jest wspaniałym miejscem wycieczek historycznych w celu poznania polskiej przeszłości, zarówno dla grup zorganizowanych, jak i turystów indywidualnych.
Ewa i Bogumił Liszewscy