Pogoda w Melbourne

Polecane Strony

Drodzy Czytelnicy „Tygodnika Polskiego”

Pierwsze po przerwie świąteczno-wakacyjnej wydanie „Tygodnika Polskiego” ukazało się z datą 17 stycznia 2024 r. Poniżej fragmenty niektórych artykułów, jakie znajdą Państwo w tym numerze. 

Marek Baterowicz - BEZPRAWIE PONAD WSZYSTKO?

Wraz z umocowaniem się „rządu” Tuska ( zbieraniny  niekompetentnych postaci) okazało się nagle, że prawo i praworządność nie istnieje dla owej koalicji ośmiu gwiazdek. W 35 lat po rzekomym upadku komunizmu i PRL-u widzimy, że III RP nie stała się państwem prawa, a nawet przeciwnie, bo przejęła z PRL-u tyle antydemokratycznych wzorów i złych obyczajów starych kadr, że śmiało możemy ją uważać za państwo bezprawia, które znowu budzi się pod batutą „premiera” Tuska i jego watah, w tym Hołowni i Czarzastego. (...)

Krzysztof Ligeza - LIZUSY W SOSIE WŁASNYM

Nowy Rok. Więc pierwszy dzień, pierwszy tydzień, pierwszy raz. A każdy pierwszy odmienny od poprzedniego. Rozmaicie, znaczy, toczy się świat, i rozmaicie się dzieje.

Ludzie (naturalnie też rozmaici) przepowiadali, i ponoć sprawdziło się, że w tym roku pana przewodniczącego sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju (zarazem członka Komisji Finansów Publicznych) nie odwiedziło sześciu gości w koronach. A to, ponieważ tym razem nie tyle dwoiło mu się w oczach, jak onegdaj, lecz wzięło się i niespodziewanie mu się stroiło – zatem pan Petru na dziewięciu postawił. Czy tam na osiemnastu, bo to zależy jak liczyć.

CIĄGANIE PATELNI

No i pierwszy dzień symbolicznie jedynie, boć to dzień siedemnasty przecież. Pamiętamy pierwszy? Oczy piekły, mózgi bulgotały pieniście, zalane szamponami, czy tam szampanami, czy też spirytusem aptecznym, boć trafiali się i tacy wariaci. I nie mówię o spirytusie salicylowym. Mówię, iż nie dziwota, że łeb pękał co drugiemu człowiekowatemu, a pamięć stykała takim niespecjalnie. Jakby coś w oddali świeciło, powiedzmy, jak świecą zepsute jarzeniówki w podziemnych garażach. Czy może to ślepia tygrysie mrugały ku nim groźnie, aczkolwiek zachęcająco? Jakkolwiek w kontekście tygrysów brzmi termin „groźnie”, zaś w kontekście ekscesów noworocznych termin „zachęcająco”.

Beata Joanna Przedpełska Echa Warszawskich Salonów

SZCZĘŚLIWA WYSPA

Przyznam, że kiedy przeczytałam zapowiedź filmu "Uśmiech losu" jako historię romantycznej miłości w malowniczych greckich krajobrazach, oczekiwałam banalnej opowieści, reklamującej turystyczne atrakcje słonecznego południa Europy. Na plakacie główni bohaterowie: Andrzej (Mateusz Kościukiewicz) i Lena (Ifigenia Izola) patrzą sobie w oczy na tle błękitnego nieba i pustyni. Ale "Uśmiech losu" to jednak coś więcej niż kiczowata bajeczka. Reżyser Andrzej Jakimowski, znany z realizacji takich obrazów polskiego kina jak "Imagine", "Sztuczki", "Zmruż oczy" i "Pewnego razu w listopadzie" oprócz fascynujących plenerów - i niestety bardzo banalnego wątku - wprowadził do fabuły element rodzinnej tajemnicy, którą bohater filmu odkrywa ku swojemu rozczarowaniu bardzo powoli, ale jednak skutecznie. (...).

BAJANIE W BAJU

Teatr Baj to miejsce doskonale znane dziecięcej widowni, ich rodzicom i opiekunom. To najstarszy teatr lalkowy w Polsce: działa od 1928 roku w Warszawie i jak łatwo obliczyć właśnie obchodził swoje 95. urodziny. Pierwsze spektakle teatru - jeszcze na scenie na Żoliborzu - pod względem formy i techniki inspirowane były tradycyjną szopką bożonarodzeniową, w której kukiełki uosabiały charakterystyczne postacie. Pomysł okazał się trafiony, gdyż dzięki kursom lalkarskim, organizowanym przez dyrekcję stołecznej sceny powstały podobne placówki w wielu innych miastach (w Opolu, Olsztynie, Toruniu, Bielsko-Białej, Wrocławiu, Białymstoku i Łodzi). (...)

MISTRZOWIE FOTOGRAFII

Konkurs VIVA! Photo Awards świętował już swoją jubileuszową, piętnastą edycję. To niewątpliwie ciekawy, atrakcyjny pomysł, mobilizujący do artystycznej rywalizacji pasjonatów fotografii, którzy nie pracują zawodowo z kamerą. Od początku konkurs cieszy się ogromną popularnością, a w edycji roku 2023 nadesłano rekordową liczbę 10 tysięcy zdjęć. Jury miało zatem sporo pracy, aby wszystkie zgłoszenia przejrzeć i wyłuskać najciekawsze, najbardziej oryginalne i zasługujące na nagrody. (...)

BIOGRAFIA

Jerzy Wasowski i Jeremi Przybora to słynny duet, znany z Kabaretu Starszych Panów. Ten telewizyjny program, nadawany od 1958 do 1966 roku cieszył się ogromną popularnością. W kolejnych odcinkach cyklu występowały największe gwiazdy teatru tamtych lat: Irena Kwiatkowska, Barbara Krafftówna, Kalina Jędrusik, Wiesław Gołas, Wiesław Michnikowski, Edward Dziewoński, Bohdan Łazuka, Jarema Stępowski, Bronisław Pawlik i wielu, wielu innych. Jerzy Wasowski komponował melodyjną muzykę, dzięki czemu piosenki łatwo zapadały w pamięć, a Jeremi Przybora pisał zgrabne i zabawne teksty. Te utwory przetrwały, opierając się niszczącej sile czasu i bawią do dziś: "W czasie deszczu dzieci się nudzą", "Na całej połaci deszcz", "Piosenka jest dobra na wszystko", "Na ryby, na grzyby", "Już kąpiesz się nie dla mnie", "Jeżeli kochać to nie indywidualnie", "Herbatka", "Dla ciebie jestem sobą", "Jesienna dziewczyna", "Addio pomidory", "Odrażający drab". Ale nie tylko dorobek artystyczny Starszych Panów może zainteresować czytelników. Maria Wilczek-Krupa przestudiowała bardzo dokładnie wszystkie fakty i oto na rynku pojawiła się książka "Żuan Don. Biografia Jeremiego Przybory" (Wyd. Społeczny Instytut Wydawniczy Znak). Skąd taki przewrotny tytuł? (...)

HISTORIA PISANA WIERSZEM

Ewa i Bogumił Liszewscy - Ostatni dyktator Powstania Styczniowego

Spośród swoich rówieśników nie wyróżniał się niczym szczególnym, nie przejawiał skłonności przywódczych ani zainteresowania polityką. Rosyjski historyk, Mikołaj Berg, uważał, że trudno było przypuszczać, iż stanie się on niezmordowanym, energicznym bojownikiem za sprawę polską. Autor pierwszej obszernej monografii Romualda Traugutta – Marian Dubiecki napisał, że opatrzność wprowadziła go na widownię wypadków, ale niestety za późno. W momencie wybuchu Powstania Styczniowego Traugutt był już człowiekiem spełnionym, a jego życie całkowicie ustabilizowane. Nic nie wskazywało na to, że zaangażuje się tak głęboko w wy- darzenia, w których wcześniej nie uczest- niczył, i najprawdopodobniej nawet nie pochwalał. Decyzję o przystąpieniu do walki powziął spontanicznie. Początkowo był dowódcą niewielkiego oddziału powstańczego walczącego na Polesiu, na- stępnie zagranicznym emisariuszem, aż wreszcie zdecydował się stanąć na czele Powstania i wziąć za nie pełną odpowiedzialność przed Bogiem i historią. (...)

 

Andrzej Zbiegniewski - „Polscy obrońcy Australii” – szkic na 82. rocznicę kampanii pod niebem Northern Territory

Sformowana z początkiem 1941 r. amerykańska 49. Grupa Myśliwska, po roku istnienia przebazowała do Austra- lii, będąc pierwszą tego typu jednostką wyprawioną na front poza granice USA. Znajdujący się w składzie jej trzech dywizjonów (7., 8. i 9. Fighter Squadronu) znaczny odsetek personelu polskie- go pochodzenia, mimo iż był dziełem przypadku, już wkrótce zostanie efektownie zaakcentowany.

Jednostka, wraz z samolotami i pozostałym sprzętem, dotarła do Melbourne na pokładach okrętów transportowych w lutym 1942 r. Na aklimatyzację, rozlokowanie, a nawet na zapoznanie się ze specyfiką latania na antypodach, pozostawało niewiele czasu.

 

OD EUROPODÓW DLA ANTYPODÓW

Jerzy Leszczyński

OD PARYŻA DO KRAKOWA. A DALEJ DO GOŁUCHOWA

W DNIU 27 STYCZNIA ciągle jesz- cze nowego nam roku 2024 przypadnie 210. rocznica urodzin przesławne- go francuskiego architekta Eugène’a Emmanuela Viollet le Duc. Ślady jego geniuszu można też obejrzeć w Polsce – wyzwanie dla kolejnej Państwa wy- prawy do Ojczyzny. Doprawdy warto z owych przyczyn zadedykować mu tekst na łamach „Tygodnika Polskiego”. To czynię w pierwszym tegorocz- nym wydaniu naszego zacnego pisma (...).

 

Andrzej Raca - Co dalej, Polsko???

11 listopada obchodziliśmy Święto Niepodległości. Z tej okazji w przestrzeni publicznej padało wiele ogólnych haseł o wolności i suwerenności. Trudno jednak, jak co roku, natknąć się na głębszą refleksję na temat: dlaczego w ogóle powinna istnieć Polska i po co nam, Polakom, własne państwo?

Fundamentem wolnego narodu powinny być zasady moralne i cnoty jego członków. Jeżeli godzimy się na to, aby osoby sprawujące rządy nad Polską ułatwiały społeczeństwu rozwiązłe życie, a także wspierały kulturową i ideologiczną demoralizację, to niepodległość jest nam całkowicie zbędna. Jeśli jednak chcemy być ludźmi wolnymi, którzy chcą podjąć wysiłek wzrastania w cnotach oraz przyjęcia i wychowania dzieci, które również będą chciały być wolnymi ludźmi, świadomymi wartości dziedzictwa, które otrzymali, to niepodległość jest nam niezbędnie potrzebna. Musimy podjąć walkę, abyśmy nie zostali z niej obrabowani.

Zapraszamy do zakupu drukowanego wydania Tygodnika Polskiego. 

Redakcja:
19 Carrington Drive,
Albion Vic 3020
Australia
Tel. + 61 3 8382 0217
E-mail

Polecane Strony

Redakcja:
19 Carrington Drive,
Albion Vic 3020
Australia
Tel. + 61 3 8382 0217
E-mail

© Tygodnik Polski 2020   |   Serwis Internetowy Sponsorowany przez Allwelt International   |   Admin