Pogoda w Melbourne

Polecane Strony

W sprzedaży świąteczne wydanie "Tygodnika Polskiego". Poniżej fragmenty artykułów opublikowanych w tym numerze. Zachęcamy do zakupu naszej gazety w punktach detalicznych.

Jednocześnie przypominamy, że jest to ostatni numer w 2023 roku. Kolejne wydanie gazety ukaże się z datą 17 stycznia 2024 roku.

Marek Baterowicz – Świat w pazurach postkomunistów?

U schyłku roku 2023 Polska stanęła nagle w obliczu wielu zagrożeń, a naj¬większym z nich to perspektywa utraty niepodległości po zmianach w traktacie, które to Unia Europejska (czytaj Niem-cy) chce wprowadzić wiosną przyszłego roku, a może i wcześniej.

 

Krzysztof Ligęza - NIEŁATWY CHLEB

Nic z tego, co bez naszego udziału spotyka nas bezpośrednio, nie zależy od nas. Od nas zależy coś ważniejszego: to, co uczynimy z tym, co nas spotkało.

Ulegając roszczeniom ludzi złej woli, pozwoliliśmy zatruć dusze oparami tak zwanej nowoczesności. W części nieświadomie, a w części bezrozumnie. Innymi słowy, wybraliśmy samozatracenie. Albowiem życie to rywalizacja, a nie współpraca czy wymiana. W konsekwencji również z tego powodu musimy teraz prostować splątane ścieżki poznawcze wspólnoty polskiej. My, Polki i Polacy. Gdziekolwiek się znajdujemy. Musimy odtwarzać kryteria, recepty przywoływać, drogowskazy naprawiać, a imponderabilia wskrzeszać. Innej rady nie ma. Na tym polega odpowiedzialność. Do tego winniśmy działać nie zwlekając. Albowiem gdy odejdziemy, wówczas to, co wiemy o świecie i ludziach, odejdzie wraz z nami.

 

Beata Joanna Przedpełska Echa Warszawskich Salonów

W ARKADII

Marzenia o mitycznej krainie wiecznego szczęścia towarzyszą nam od zarania dziejów. To Raj, Eden, Eldorado - przez wieki wizja idyllicznego miejsca bez trosk przybierała rozmaite formy. W warszawskim Muzeum Narodowym do połowy marca przyszłego roku możemy rozkoszować się Arkadią, przenosząc się w przestrzeń wypełnioną dziełami sztuki, przedstawiającymi wyobrażenia nieprzemijającego piękna, spokoju, młodości i zabawy. Sielankowa „Arkadia" wprowadza widzów w sztafaż znany z mitologii greckiej, a później kontynuowany w kolejnych odsłonach. W bajkowej scenerii pysznej zieleni, błękitu nieba, blasku słońca i malowniczego pejzażu usytuowani są pasterze, nimfy, rusałki, boginki. Wędrówka po muzealnych salach pozwala oderwać się od nudnej codzienności, gwaru ulicy, trosk i zwyczajnych zajęć.

W KOSMOSIE

„Tylko marzenie może przekroczyć wszelkie bariery" - tak brzmi motto pracy artystycznej Wojciecha Siudmaka. Urodzony w 1942 roku w Wieluniu absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, malarz i rzeźbiarz wyjechał w 1966 roku do Paryża i... zamieszkał tam na stałe. Odniósł tam wspaniałe sukcesy, ale nie zapomniał o mieście rodzinnym i tragicznych kartach jego historii. Właśnie tam 1 września 1939 roku spadły bomby Luftwaffe, rozpoczynając agresję hitlerowskich Niemiec na Polskę. Artysta zaprojektował specjalnie dla Wielunia pomnik „Wieczna Miłość”, odsłonięty w 2013 roku jako przesłanie pokoju dla świata. Ale przede wszystkim Wojciech Siudmak jest malarzem, słynnym przedstawicielem realizmu fantastycznego, cenionym i podziwianym.

SZTUCZNA INTELIGENCJA

„Automaty liczą, mylą się, a powinny nie, automaty automatyzują” i „Wiem jednak, że przyjdzie kiedyś dzień, w którym zwykłym automatem staniesz się ty” - to cytaty ze słynnego przeboju zespołu Klan z 1971 roku. Wtedy naprawdę niewiele wiedzieliśmy jeszcze o robotach, a tym bardziej o humanoidach. To był w pewnym sensie proroczy tekst, bo oto znaleźliśmy się w erze wszechobecnej cyfryzacji. Dokąd zaprowadzi nas powszechna robotyzacja? Próbują odgadnąć to twórcy literatury i sztuki science-fiction, od klasyki gatunku, czyli prozy Stanisława Lema, do chwili obecnej.

DZIEŃ ŁOTWY

W dniu 18 listopada Łotysze świętują rocznicę niepodległości swojego kraju, ogłoszoną w 1918 roku w budynku obecnego Teatru Narodowego w Rydze, To jednocześnie Święto Narodowe i Święto Wojska, toteż na okolicznościowe przyjęcie zaprosili: Ambasador Republiki Łotwy w Polsce J. E. Juris Poikans z panią Eliną Brimerberga-Poikane oraz Attaché Obrony Lejtnant Płk. Aivars Spriedejs. Byłam zaszczycona, mogąc reprezentować „Tygodnik Polski”.

 

Janusz Rygielski – Prosto z buszu - ODKRYWAMY POWTÓRNIE BIESZCZADY

PRAWO DO ODDECHU cz.2

Wojny, burze, spory...

Już w nowych polskich granicach trwały w Bieszczadach walki podziemnej Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Z ich rąk zginęli najwybitniejsi przedstawiciele polskiej społeczności, spłonęło wiele wiosek, cerkwi, kościołów, kapliczek przydrożnych, mordowano ubogą chłopską ludność włączywszy starców i dzieci. Nastąpiły krwawe pacyfikacje, zasadzki, odwety, ginęli także partyzanci, milicjanci oraz żołnierze. Ale to już historia...

Moja miłość do Bieszczadów zaczęła się znacznie wcześniej, chyba zanim jako dwunastolatek samotnie przebiegłem Orlą Perć w Tatrach, uwarunkowaną powrotem na czas obiadu w pensjonacie wytyczonym mi przez rodziców. Zdążyłem. W tegoroczną 50. rocznicę powstania Bieszczadzkiego Parku Narodowego zdążyłem przybliżyć równie dawno napisanym tekstem czytelnikom na łamach poprzedniego wydania „Tygodnika Polskiego”.

Zainteresowanie środowiska akademickiego Bieszczadami było ogromne. Studenckie Koła Przewodników Beskidzkich (przede wszystkim z Warszawy, ale także z Rzeszowa i Lublina) przez wiele lat były jedynymi organizatorami turystyki w Bieszczadach, turystyki prawdziwej, pionierskiej, trudnej.

 

Krzysztof Ligęza - Las rzeczy - ŻYCIEM ŻYJĄC

O zmierzającym ku nam końcu świata pisałem, piszę i pisać zamierzam. Grzmieć ku przestrodze, powiedzmy, bądź, dla serc pokrzepienia, łagodzić przekaz. Jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało. Więc.

Więc, przypomnę, przy końcu świata nie dzieje się tak, że sielanka, kaszanka z musztardą i smalec czy inny keczup, a tu nagle salwa z brytyjskiej kanonierki – po czym światło w chacie wodza gaśnie. Czy tam w całej wiosce. Podobnie dzieje się w sytuacji, gdy świat staje na głowie. Otóż fakt, że staje, to jedno, zaś to, że nie staje w okamgnieniu, i podeszwami nie klaszcze, czyli, że zmiana dokonuje się powoli, to zarazem czyni nas bezbronnymi. Nieświadomymi operacji, jakiej jesteśmy poddawani. Jak po znieczuleniu. Mówiło się kiedyś, że rozum nigdy nie wracałby głupcowi, gdyby ból po uderzeniu młotkiem we własny palec objawiał się po tygodniu.

Ewa i Bogumił Liszewscy – Historia pisana wierszem - Sanktuarium na Górce

Wiersz nawiązuje do objawień Matki Boskiej, które miały miejsce przed stu trzydziestu laty w Szczyrku na stokach beskidzkiej góry Klimczok, w miejscu nazywanym przez miejscowych Przykrą Kępą. 25 lipca 1894 roku dwunastoletniej Julii Pezdzie oraz jej dziesięcioletnim rówieśniczkom Mariannie Pezdzie i Mariannie Marek ukazała się nad jednym z rosnących w tym miejscu buków niezwykłej piękności pani w królewskiej koronie na głowie. 

Stało się to, gdy zmęczone kilkugodzinnym zbieraniem leśnego runa dziewczynki zasnęły na polanie.  Późnym popołudniem obudziło je promieniujące znad drzew jasne światło. Ujrzały postać pięknej pani uśmiechającej się do nich życzliwie. Maryja, bo to ona ukazała się dzieciom, trzymała w prawej ręce berło, a na jej lewym przedramieniu siedział mały Jezus. Dziewczynki onieśmielone, a nawet przestraszone zbliżyły się i uklękły przed Maryją.

Fot. E. B. Liszewscy

Andrzej Zbiegniewski - Despotyzm ukoronowany

Stołeczny dziejopis notował w roku 1829: „Wszędzie wojsko pod bronią. Piechota, konnica, artyleria, żandarmi, straż policyjna, mnóstwo szpicli nadstawiających ucha na wszystkie strony; przestrzegających, aby nawet dwóch z sobą stojąc w miejscu nie rozmawiało; wszystko to ma posępną postać; wszędzie NIESPOKOJNEGO DESPOTYZMU ZNAMIONA” (1). Car przystał na projekt warszawskiej koronacji z nader prozaicznych powodów. W rozpoczętej rok wcześniej wojnie z Turcją, Rosja ponosiła same klęski, podczas gdy polska armia... no cóż, cieszyła się od czasów napoleońskich opinią – że zacytuję Bonapartego – „najdzielniejszej z dzielnych”. Także pod względem nowoczesnej taktyki oraz uzbrojenia nie było porównania między nią a Moskalami.

 

Od Europodów dla Antypodów

Bożonarodzeniowe Eurozwyczaje

ARA VE NADAL – O ŚWIĘTACH NIECO ODMIENNIE

Ów felieton zaadresowałem do moich Czytelników z Antypodów, choć i w innych zakątkach globu będzie interesujący. Opisuję w nim bożonarodzeniowe zwyczaje w Katalonii, jakich nie spotka się nigdzie indziej na świecie. One tłumaczą powyższy tytuł. Na Antypodach „Tygodnik Polski” wydrukuje ów artykuł w świątecznym wydaniu, ku pożytkowi tamtejszych Czytelników. Ale i ci europodowi wiele się zeń dowiedzą.

Całe artykuły w drukowanym wydaniu "Tygodnika Polskiego".

Redakcja:
19 Carrington Drive,
Albion Vic 3020
Australia
Tel. + 61 3 8382 0217
E-mail

Polecane Strony

Redakcja:
19 Carrington Drive,
Albion Vic 3020
Australia
Tel. + 61 3 8382 0217
E-mail

© Tygodnik Polski 2020   |   Serwis Internetowy Sponsorowany przez Allwelt International   |   Admin