Pogoda w Melbourne

Polecane Strony

Najnowsze wydanie „Tygodnika Polskiego” ukazało się z datą 22 listopada 2023 r. Przeczytają w nim Państwo m.in. artykuły, których fragmenty publikujemy poniżej:

 

Marek Baterowicz - REFLEKSJE PO MARSZACH

Wspaniałe to imprezy patriotyzmu, by przypomnieć tylko te hasła z marszu w Warszawie (Nie dajmy sobie ukraść Ojczyzny!) czy z marszu we Wrocławiu (Polak w Polsce gospodarzem!) ... Cudnie, to było 11 Listopada. A dnia 15 października warto było też pomaszerować na wybory i zostawić swój ślad w urnie! Niestety, około 27% Polaków zostało w domach, przez co Zjednoczonej Prawicy zabrakło raptem 36 posłów do zdobycia większości...

 

Krzysztof Ligęza - BAJADERKA Z ZAKALCEM

Jeśli ktoś oklaskuje dawno temu upadłą wersję rzeczywistości, sprzeczną z faktami znanymi powszechnie, to czy warto komuś takiemu czas poświęcać?

Otóż warto lub nie warto, albowiem to zależy. Od tego mianowicie, z kim zostaliśmy skonfrontowani. Oczywiście, nie warto konfrontować się z nikim. Natomiast gdyby z kimś, wówczas zawracać sobie głowy kimś takim powinniśmy tym bardziej, im bardziej głos rzeczonego absztyfikanta rozlega się w przestrzeni publicznej, do tego kształtując opinie indywidualne i postawy w wymiarze całej wspólnoty.

 

Beata Joanna Przedpełska - Echa warszawskich salonów

Polowanie

Kiedyś, gdy pytano dziecko „kim chciałbyś zostać?”, odpowiadało: strażakiem (bo jeździ czerwonym samochodem), kolejarzem (bo nosi ładny mundur), lekarzem albo inżynierem. Dzisiaj dziewczynki marzą o karierze modelki albo piosenkarki, a chłopcy chcą być piłkarzem jak Robert Lewandowski lub politykiem - oczywiście ze względu na wysokie zarobki, przywileje, status społeczny i popularność, czyli tak zwaną rozpoznawalność. To dość naiwne myślenie, o czym opowiada film „Polowanie” w reżyserii Pawła Chmielewskiego. „Polowanie” przedstawia świat polityki w krzywym, a raczej w bardzo ostrym zwierciadle, w którym przeglądają się karykaturalne i dość odrażające postacie. Polityka to brudna gra, tylko dla cynicznych ludzi o skórze nosorożca, odpornych na stres i krytykę. W mikroświecie prowincjonalnego miasteczka widać to dobrze.

Spacer po Warszawie

Rafał Bielski jest z zawodu prawnikiem, ale jego pasją jest kolekcjonowanie warszawskich fotografii, pocztówek i planów miasta. Swoim zbiorem postanowił podzielić się z czytelnikami: właśnie ukazał się ekskluzywnie wydany (z tekstem polskim i angielskim) album „Było takie miasto... Warszawa na starych zdjęciach i kartach pocztowych” (Agencja Wydawniczo-Reklamowa Skarpa Warszawska Sp. z o. o., 2023). Jest to pierwszy tom wydawnictwa, zakrojonego na większą skalę, bo w przygotowaniu są jeszcze cztery kolejne tomy; premierowy obejmuje lata 1860-1905. Jest to spacer po ulicach XIX-wiecznej Warszawy, od pierwszych fotografii Karola Beyera, Maksymiliana Fajansa, Konrada Brandla i Jana Mieczkowskiego, przez karty pocztowe - litografie, wydawane nie tylko w stolicy, ale na przykład w Paryżu i Sztokholmie, aż do pocztówek tłoczonych bardziej nowoczesną techniką. Lekturę tej pasjonującej książki rozpoczynamy od wklejki: mapy miasta Warszawy z 1899 roku, drukowanej nakładem Ottona Flecka. Wówczas Pole Mokotowskie, Powązki, Cytadela (zwana wtedy Aleksandrowską), Targówek, a nawet południowa część Saskiej Kępy znajdowały się poza granicami stolicy. Jak wspomina autor we wstępie, w przyszłym roku minie 25 lat, od kiedy dostał od ojca kartę pocztową przedstawiającą przedwojenną Warszawę. To zapoczątkowało jego zbiór varsavianów, który w tej chwili liczy prawie 25 tysięcy eksponatów.

Rytmy Kolumbii

Ambasada Kolumbii w Warszawie zaprosiła na spotkanie „Colombia is Caribbean”, połączone z występem zespołu El Caribefunk, promocją atrakcji turystycznych kraju oraz degustacją specjałów tamtejszej kuchni. Zespół El Caribefunk przyjechał do Polski po raz pierwszy. To duże święto dla polskich fanów rytmów funk i dance, ponieważ grupa prezentuje oryginalny styl, który trzy lata temu przyniósł jej nominacje do nagród Latin Grammy w kategoriach: Najlepszy Album Roku („Energia para regalar”) oraz Tropical Fusion (dzięki interesującemu połączeniu folkloru kolumbijskiego, rytmów afrykańskich, karaibskich oraz współczesnego brzmienia). To energetyczna, radosna, dynamiczna muzyka, która podoba się w różnych krajach świata. Zespół daje około 150 koncertów rocznie.

Węgry i Polska

Łączy nas wiele; jesteśmy sobie bliscy od... średniowiecza i nie bez powodu mówi się, że Polak i Węgier to dwa bratanki. Ambasada Węgier w Warszawie, Konsulaty Generalne w Krakowie i Gdańsku, Wicekonsulat we Wrocławiu i trzy Konsulaty Honorowe (w Łodzi, Poznaniu i Bydgoszczy), Węgierski Instytut Kultury (obecnie Instytut Liszta - Węgierskie Centrum Kultury), działający od 1935 roku. Te instytucje upowszechniają węgierską kulturę, sztukę, naukę, język, wiedzę o historii kraju i jego tradycji we wszystkich aspektach. Pielęgnują naszą tysiącletnią przyjaźń i wspólne dzieje. Zawsze z ogromną przyjemnością celebruję Święto Narodowe Węgier, przypadające w dniu 23 października, w rocznicę rewolucji 1956 roku.

 

Jerzy Leszczyński - Od Europodów dla Antypodów

Niezwyczajni Euroobywatele: sławni Grecy

GDY SIĘ GREK NARODZI ..., CZYLI UDAWANIE GREKA

GRECJA jest krajem niewielkim, ale uroczym i wiele światu dała w ciągu ponad dwóch i pół tysiąca lat swej historii. Aktualnie liczy sobie 131 957 km2 powierzchni zamieszkanej przez 10.432.000 obywateli, powszechnie zwanych Grekami. Z owej liczby z górą sześć milionów, czyli sporo ponad połowa, mieszka w stołecznej aglomeracji ateńskiej. Najwyższą górą Grecji jest Olimp, sięgający 2.918 metrów ponad poziom morza. Nie, nie, nie – proszę się nie obawiać. Dzisiejszy artykuł nie będzie kolejną na łamach „Tygodnika Polskiego” wyprawą do egzotycznego kraju. Dziś raczej skupię się nie na Grecji, lecz na Grekach, a przede wszystkim na tych najbardziej nam znanych w XX wieku. A zainspirowało mnie do tego stulecie narodzin przesławnej sopranistki Marii Callas, przypadające w dniu 2 grudnia. Ale zacznę od początku bowiem, jak mawiał dobry wojak Szwejk, w pacierzu najpierw mówi się Ojcze nasz, a dopiero na samym końcu Amen. Nie tracąc czasu, przejdę zatem do rzeczy.

 

Krzysztof Ligęza – Las rzeczy - PRZEZ LEKKO UCHYLONE OKNO

Demokryt z Abdery – IV wiek przed Chrystusem – utrzymywał, że różnica między człowiekiem przyzwoitym a nieprzyzwoitym, mieści się w tym, iż ten pierwszy robi to, co należy, zaś ten drugi to, czego robić nie wolno pod żadnym pozorem.

 

Ujmując to samo w perspektywie historycznej, podkreślmy: przyzwoitość ma tylko jedną twarz, a polega na zachowywaniu się w każdych okolicznościach „tak jak trzeba”. Tymczasem nieprzyzwoitość posiada dwa oblicza: pierwsze dostrzegamy, gdy ktoś czyni to, czego czynić nie należy, drugie natomiast, gdy ów zaniecha tego, co w danych okolicznościach uczynić koniecznie powinien.

Redakcja:
19 Carrington Drive,
Albion Vic 3020
Australia
Tel. + 61 3 8382 0217
E-mail

Polecane Strony

Redakcja:
19 Carrington Drive,
Albion Vic 3020
Australia
Tel. + 61 3 8382 0217
E-mail

© Tygodnik Polski 2020   |   Serwis Internetowy Sponsorowany przez Allwelt International   |   Admin