Zapraszamy do przeczytania kolejnego wydania „Tygodnika Polskiego” (dostępny w prenumeracie, w polskich ośrodkach duszpasterskich, polskich sklepach i wybranych salonikach prasowych). W bieżącym numerze znajdą Państwo m.in. artykuły:

Marka Baterowicza - BIAŁY PASTERZ (w 103. rocznicę Jego urodzin)

Przyszły św. Jan Paweł II urodził się 18 maja 1920 r. w Wadowicach, miasteczku założonym w roku 1327, a zatem jeszcze w czasach piastowskich i niedaleko Krakowa, a w pobliżu Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie znajdowało się sanktuarium maryjne.  I właśnie minęła kolejna rocznica tego wiekopomnego wydarzenia. Był trzecim dzieckiem Karola Wojtyły i Emilii Kaczorowskiej, która pragnęła mieć dwóch synów – lekarza i księdza!

Krzysztofa Ligęzy - ŁĘTY PO ZIEMNIAKACH

Tym bardziej znikczemniałe wydają się być nasze wnętrza, w im większym zaciekawieniu i podziwie rozwierają się ludzkie źrenice, konfrontowane z blichtrem ziemskiego świata.

To wstyd, nie wiedzieć, że każdy, dostatecznie olbrzymi majątek, musiały budować krzywda, krew mordowanych i pył z ich kości. Jeszcze większy wstyd, wiedzieć to, lecz wiedzę tę ignorować. Z drugiej strony, któż rozsądny przejmuje się tym czymś, o czym dziś nie wiadomo nawet, jak się to pisze?

Niejaki Piłat wiedział, czym jest wstyd, pytając, czym jest prawda. Współczesne człowiekowate prawdę utożsamiają z treścią przekazu telewizyjnego, lecz cóż to jest i co może znaczyć dlań jakiś tam „fstyt”? Na powyższych obserwacjach oprę dzisiejsze refleksje, a dotkniemy zaraz emocji nie byle jakich, bo związanych z brytyjskim ceremoniałem koronacyjnym.

Beaty Joanny Przedpełskiej - Echa Warszawskich Salonów

W DRODZE

„Znikający punkt”, „Thelma i Louise”, „Konwój” to chyba najważniejsze filmy drogi. Znakomite produkcje, przemawiające do widzów. Uwodzą szerokim oddechem przestrzeni, kuszą złudnym poczuciem wolności. Wydaje się, że tak łatwo w jednej chwili zostawić za sobą wszystko i wyruszyć w niekończącą się podróż przed siebie. Wsiąść do pociągu byle jakiego - jak w piosence Maryli Rodowicz.

NA ZESŁANIU

Studiując historię sztuki zapamiętałam niezwykle ekspresyjny, wzruszający obraz Jacka Malczewskiego, namalowany w 1892 roku. „Wigilia na Syberii” (znany też jako „Syberyjska wigilia”): kilku mężczyzn siedzących w milczeniu wokół stołu, nakrytego białym obrusem. Pokruszony opłatek, samowar z herbatą, pajda czarnego chleba. Zamyśleni uczestnicy wigilijnej wieczerzy łączą się sercami i tęsknotą za krajem ojczystym, za rodziną pozostającą tysiącem kilometrów stad, w Polsce.

NA PALECIE

Czy to ludzie, czy tylko ich cienie? Zmagają się ze swoimi demonami, samotni w tej grze, zagubieni w chaosie i w tłumie. Zawieszeni między światłem i cieniem, blaskiem słońca i szarością chmur; szukają drogi, swojego bezpiecznego miejsca w świecie, wypełnionym kolorami i geometrycznymi bryłami. Kto zrozumie ich smutki, ich walkę? Ludzie jak duchy przemieszczają się, wypełniają przestrzeń, lewitują. Krążą swobodnie - tak jak płyną nasze myśli i marzenia.

ANZAC DAY

ANZAC Day obchodzony jest corocznie bardzo uroczyście także w Warszawie, na Placu Piłsudskiego, przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Tym razem na ceremonię upamiętnienia żołnierzy australijskich i nowozelandzkich, poległych podczas bitwy o Gallipoli w Turcji - która rozpoczęła się 25 kwietnia 1915 roku i przeszła do historii jako największa operacja desantowa I wojny światowej - zaprosili: Ambasador Australii J. E. Pan Lloyd Brodrick oraz Ambasador Nowej Zelandii J. E, Pani Alana Hudson.

Jerzego Leszczyńskiego - Od Europodów dla Antypodów - Niezwyczajni Euroobywatele: Tadeusz Kościuszko

BOHATER INNY NIŻ INNI

Kiedy w r. 1797 dostojny Józef Wybicki, pochodzący z podkościerzyńskiego Będomina. układał słowa Pieśni legionów polskich we Włoszech, gloryfikującej wojowniczego Napoleona Bonaparte, dającego przykład Polakom, jak zwyciężać mają, w owych czasach nie na skoczni narciarskiej, lecz na polach bitewnych, jenerał Andrzej Tadeusz Bonawentura Kościuszko, pomieszkiwał w domku w Filadelfii, w Stanach Zjednoczonych i tam dożywał pięćdziesiątego drugiego roku swojego żywota.

Ewy i Bogumiła Liszewskich – cykl Historia pisana wierszem - Źródełko bł. Wincentego Kadłubka w Karwowie

Niewielka wioska Karwów leżąca we wschodniej części województwa świętokrzyskiego w powiecie opatowskim to przypuszczalne miejsce urodzenia pierwszego polskiego dziejopisarza i uczonego błogosławionego Wincentego Kadłubka. Tak naprawdę dzieciństwo i młodość tego wybitnego historyka i biskupa nie są znane. Jego życie przypadło na czasy rozbicia dzielnicowego, gdy w senioralnej Małopolsce na książęcym tronie zasiadał Kazimierz II Sprawiedliwy.

Urodzony około 1150 roku Wincenty został ochrzczony we Włostowie w tamtejszej parafialnej świątyni pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela. Jako alternatywne dla Karwowa miejsce urodzenia autora „Kroniki polskiej” wskazywany jest też oddalony o sześćdziesiąt kilometrów Kargów koło Stopnicy, leżący także w ziemi świętokrzyskiej. Przydomek „Kadłubek” Wincentemu nadali historiografowie już po jego śmierci, lecz nie jest jasna etymologia tego słowa.

Krzysztofa Ligęzy – cykl Las rzeczy - W KAŻDYM RAZIE

Człowiekowate tańczą, bo lubią. Ja nawet z przyjemnością patrzę, gdy tańczą. Zwłaszcza kiedy tańczą tacy, którzy potrafią. Weźmy: pary. Weźmy: na zamarzniętej tafli jeziora.

Natomiast ponadprzeciętnie irytuje mnie wówczas zatrważająca nieświadomość malująca się na obliczach pań i panów radośnie pląsających. Niespecjalnie ogarniających, po jak kruchym lodzie stąpają. Tymczasem ledwie parę centymetrów oddziela ich od świata pozbawionego powietrza. Tam rządzi mrok i lodowate zimno. Tam tonie się, a potem umiera szybko – i w tym miejscu, nie wchodząc samemu na lód, przystańmy, albowiem odnoszę wrażenie, że wcale nie tak szybko umiera się pod lodem, jak szybko umiera nasze człowieczeństwo, dzisiaj.

oraz relacje z polonijnych imprez, Kącik Literacki  pod red. dr Elżbiety Koło, korespondencja Pana Andrzeja Siedleckiego (tym razem z Polski), artykuł p. Lidii Waluk-Legun "Statki Stalina" i inne teksty. Zapraszamy!