Drodzy Czytelnicy

W tym tygodniu ukazał się nr 2 „Tygodnika Polskiego”. Znajdą w nim Państwo m.in. felietony

Marka Baterowicza - DZIKUSY z tak zwanej III RP

Poniosło Donalda i stracił kontrolę nad sobą, ale partyjny slogan okazał się mocniejszy: „Kto kontroluje przeszłość – kontroluje przyszłość, kto kontroluje teraźniejszość – kontroluje przeszłość”, jak czytamy w powieści „1984” Orwella. O to przecież im chodzi w systemie totalitarnym, także kibicom Platformy Obywatelskiej (tak naprawdę Oligarchów), bo kto panuje nad archiwum dziejów, może swobodnie manipulować świadomością obywateli i zarazem sterować ich wyborczymi decyzjami. Idealnym stanem dla liderów takiej partii było to, aby „Historia była tabliczką – wycieraną do czysta i zapisywaną ponownie, ilekroć zachodziła potrzeba” (znowu Orwell, „1984”, str. 68).

Krzysztofa Ligęzy EFEKT BUCA

Dzisiejszy felieton dedykuję bucom. Stąd tytuł. Wszystkim bucom i każdemu bucowi z osobna, dopowiedzmy dla porządku.

Dla porządku dopowiedzmy i to, że nikt nie przestaje bucem być, skoro chociaż raz w bucostwo popadł. Innymi słowami, z onym bucostwem jest jak z damami szczycącymi się najstarszym zawodem świata i wykonującymi z pozoru niemożliwe do wykonania ewolucje. Znane choćby z niemieckich filmów sprzed lat, pozwolę sobie przypomnieć: raz zostań bucem, bucem zostaniesz na zawsze. Czyli zaczynamy dziś bez feminatywów: pan jesteś bucem, pani jest bucem, my bucami jesteśmy. Wróć, my nie. Oni są. I one.

Beaty Joanny Przedpełskiej

KOSTKA RUBIKA

Kto za nas nie zmagał się z układaniem kostki Rubika? Niektórzy bezskutecznie próbują pokonać jej meandry, inni potrafią dopasować kolory sześcianu w rekordowym czasie. Na czym polega fenomen słynnej kostki, dlaczego cieszy się tak niesamowitą popularnością na całym świecie, kim jest jej twórca - o tym opowiada książka "Rubik. Fascynująca historia najbardziej znanej łamigłówki świata", której autorem jest sam Erno Rubik (w przekładzie na język polski Ewy Ziembińskiej, Wyd. MUZA SA, 2022). Erno Rubik jest węgierskim architektem i rzeźbiarzem. Zabawkę logiczną nazwaną od jego nazwiska kostką Rubika skonstruował w 1974 roku i od tego momentu jego kariera potoczyła się w imponującym tempie.

W KRAINIE BAŚNI

"Klechdy sezamowe" Bolesława Leśmiana ukazały się drukiem w 1913 roku, podobnie jak "Przygody Sindbada Żeglarza". Leśmiana fascynowały orientalne legendy, w których losy przeciętnych ludzi przeplatają się z historiami możnych władców oraz istot, obdarzonych nadprzyrodzonymi zdolnościami. Bajki i baśnie, pełne fantazji i specyficznego kolorytu dają możliwość kreowania niezwykłego świata, a przy okazji przesycone są wiedzą o ludziach, ich charakterach i zachowaniach.

CZERWONA SUKNIA

Dla większości nowożeńców ślub jest zawsze doskonały. Jednak niekoniecznie - i o tym opowiada film w reżyserii Nicka Morana. "Ślub doskonały" jest nie tylko nieskomplikowaną komedią, ale wręcz satyrą na współczesnych dorobkiewiczów. Fabuła prościutka i schematyczna: córka majętnych rodziców (z czasem okaże się, że to bogacze na pokaz, bo z bajecznymi długami) wyznaje, że spodziewa się dziecka. Co na to ludzie powiedzą?

DŻENTELMENI

"Niebezpieczni dżentelmeni" - film w reżyserii i według scenariusza Macieja Kawalskiego zbiera zaskakująco dobre recenzje. Firmuje go rzeczywiście doborowa stawka aktorska w składzie: Tomasz Kot (jako Tadeusz Boy-Żeleński), Marcin Dorociński (Stanisław "Witkacy" Witkiewicz), Andrzej Seweryn (Joseph Conrad) i Wojciech Mecwaldowski (Bronisław Malinowski). Jak widać fabuła filmu opiera się na prezentacji przygód znanych postaci historycznych, co zapewne jest udanym chwytem reklamowym

Ponadto artykuły:

Andrzej Zbiegniewski - Przewerbowana historia

Indagowany o genezę mojej obecności na łamach „TP” przyznaję bez wahania: jestem pasjonatem militariów. To właśnie o ich dziejach, a nie o sowietologii czy peerelologii, zacząłem pisać dla polskich wydawnictw wkrótce po 1989 r. (1). Pa, pa, pa, i tak to się zaczęło... (jak stwierdził Jan Tadeusz Stanisławski w tekście przeboju „Orkiestry dęte”). Przyjaciele z lat mojej lotniczo-modelarskiej młodości, rozpoczynający wtedy wydawnicze kariery, sami odnaleźli mnie na antypodach, prosząc najpierw o „lokalny wsad” dla ich, licznie debiutujących czasopism i oficyn. Przytłoczony kredytem zaufania, usiłowałem sprostać zapotrzebowaniu, pisząc na tematy nurtujące mnie od dawna, m.in. o kampaniach lotniczych, lądowych i morskich obu wojen na Pacyfiku i nie tylko. O wojnie burskiej, o współczesnych konfliktach. Pracowicie prostowałem antypolskie kłamstwa sowieckiej, niemieckiej i anglosaskiej polityki historycznej. Z czasem przyszło zapotrzebowanie na historie jednostek, miniatury lotnicze oraz monografie wszelkich typów samolotów. Dopiero kilkadziesiąt książek i kilkaset artykułów później, przyszła pora na tematykę, jaką uprawiam obecnie.

Lidii Waluk-Legun - Dzwony pokoju

W 1989 r. miasta Hiroszima i Nagasaki podarowały Dzwon Pokoju Warszawie. Został on ustawiony przy ulicy Bukowińskiej 55 na Mokotowie. Stało się zwyczajem, że w ten dzwon uderzano drewnianą pałką dwa razy w roku: na Międzynarodowy Dzień Pokoju 21 września (według innych danych w trzeci wtorek września) i 1 września, w dzień wybuchu II wojny światowej. Niestety w grudniu 2002 roku dzwon został ukradziony przez nieznanych sprawców i dopiero w 2015 roku ustawiono jego replikę ważącą 385 kg, tym razem przy ulicy J.S. Bacha 15 na Służewcu.

W nawiązaniu natomiast do kolejnej rocznicy, wywózek Polaków na Syberię, w Kąciku Literackim znajdą Państwo fragment wspomnień Sybiraczki, p. Stanisławy Rohozińskiej-Witwickiej.

W cyklu Polacy w Australii znajdą Państwo artykuły p. Marianny Łacek OAM, „Pożegnanie ks. Tomasza Zaręby” oraz „Niezaprzeczalny sukces polskich maturzystów” , jak również Pan Małgorzaty Moszczyńska jest autorką tekstu o Misterium Bożonarodzeniowym w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Keysborough.

Zapraszamy do lektury drukowanej wersji Tygodnika Polskiego.