Pogoda w Melbourne

Polecane Strony

28–31 sierpnia 1980

Fala strajkowa zaczyna ogarniać całą Polskę. Strajki trwają m.in. w Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie i wielu innych miastach. Do gdańskiego Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego należy już ponad 500 zakładów. Przy ogromnym zainteresowaniu mediów z całego świata kontynuowane są pertraktacje z delegacją rządową. Równolegle nie słabną represje wobec działaczy opozycji. Strajkujący coraz bardziej obawiają się, że impas w negocjacjach skłoni rządzących do rozwiązań siłowych. Ostatecznie, po konsultacjach ze stroną sowiecką, władza decyduje się pójść na kompromis – w jej zamierzeniu tymczasowy, zgadzając się na powołanie niezależnych związków zawodowych. Wieść o podpisaniu porozumień (30 sierpnia w Szczecinie i 31 sierpnia w Gdańsku) powoduje w całym kraju wybuch euforii.

 

Z rozmów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego z Komisją Rządową:

Andrzej Gwiazda, członek Prezydium MKS:

U nas podobno nie ma więźniów politycznych. Ale czy możemy mieć pełne zaufanie do naszego wymiaru sprawiedliwości w takiej sprawie? Mamy zagwarantowane bezpieczeństwo za akcję strajkową, że uczestnicy i współpracownicy strajku, ludzie wspomagający strajk nie będą prześladowani, nie będą represjonowani. Ale czy możemy być pewni, że nie znajdą się fałszywi świadkowie i nie okaże się, że cały MKS to banda kryminalistów? To budzi nasze poważne zaniepokojenie. (oklaski) Żyjemy w kraju, w którym jedność narodu jest wymuszona pałką policyjną.

Mieczysław Jagielski, wicepremier:

Proszę pana, to są bardzo dalekie sformułowania.

Andrzej Gwiazda:

Dalekie i może demagogiczne. Niemniej zatrzymywania na 48 godzin, jeśli ktoś ma inne poglądy od oficjalnych, są rzeczą nagminną. […] Jest w społeczeństwie strach. Strach przed represjami, […] przed zabraniem głosu na naradzie produkcyjnej, na zebraniu związkowym. […]

Mieczysław Jagielski:

Ja panu powiem, że mnie to nawet osobiście ubodło. Przecież ja rozmawiam tu jak z uczciwymi, jak z najbardziej uczciwymi ludźmi. Jak to jest możliwe, żeby ktoś tak traktował działaczy tutaj zebranych?

Lech Wałęsa, przewodniczący MKS:

Panie premierze, kiedy ja mam dziesiątki już przykładów straszenia mnie, że jak tylko wyjdę, to będzie to i to. Ja i nie tylko ja.

Mieczysław Jagielski:

Proszę pana, to i mnie wtedy trzeba przepędzić…

Gdańsk, 28 sierpnia

[Gdańsk. Sierpień 1980. Rozmowy, Gdańsk 1990]

Gdańsk, 30 sierpnia 1980. Wicepremier Mieczysław Jagielski i Lech Wałęsa w drodze na negocjacje. Fot. Zbigniew Trybek / Ośrodek KARTA

 

Tomasz Jastrun, poeta opozycyjny wspomagający strajkujących:

„Był telefon z Warszawy. Są aresztowania. Zamykani dostają sankcje prokuratorskie”. Wiadomość najpierw obiega ludzi związanych z opozycją. Uśmiechy gasną. […] Mam wrażenie, że nowa fala niepokoju zalewa całą Stocznię. Niezwykłe były te przypływy optymizmu i nagłej rozpaczy, huśtawki nastrojów, które wykańczały psychicznie.

Gdańsk, 28 sierpnia

[Tomasz Jastrun, Zapiski z błędnego koła, „Przedświt”, Warszawa 1983]

 

Piotr Halbersztat, dziennikarz Polskiej Kroniki Filmowej:

Zaczęły się aresztowania w Warszawie, Łodzi i we Wrocławiu. Wydawało się, że w czasie, kiedy rokowania nabierały biegu, władze postanowiły jednak wybrać siłę. Tak to wszyscy odebrali. W Stoczni podszedł do mnie ktoś i powiedział: „Słuchaj, zabieraj swoją ekipę i wyjeżdżajcie ze Stoczni. Najpóźniej do wieczora”. Pytam, co się stało, dlaczego. „Prawdopodobnie w nocy wejdą czołgi”. – „To jest niemożliwe, niemożliwe” – mówię. Wiedziałem doskonale, że wszystko jest możliwe, ale nie chciało mi się uwierzyć w to od razu i mówię: „Nie mogę tego zrobić, jesteśmy tu od początku”.

Gdańsk, 29 sierpnia

[Kto tu wpuścił dziennikarzy. Według pomysłu Marka Millera. 25 lat później…, Warszawa 2005]

 

Z posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR:

Tow. Edward Gierek, I Sekretarz KC PZPR:

Sytuacja coraz bardziej niebezpieczna, strajki rozszerzają się, żądania eskalują. […] Co się tyczy wolnych związków zawodowych – coraz więcej ludzi za nimi się opowiada. Ja jestem przeciw. Ale jest określona sytuacja, grozi nam strajk generalny. Może trzeba wybierać mniejsze zło, a potem starać się z tego wybrnąć. […]

Tow. Władysław Kruczek, członek Biura Politycznego KC PZPR:

Trzeba zastanowić się nad ogłoszeniem stanu wyjątkowego, zacząć bronić władzy. […]

Tow. gen. Wojciech Jaruzelski, minister obrony narodowej:

Mówiono tu o ogłoszeniu stanu wyjątkowego – tego nie przewiduje nasza konstytucja. Jest tylko stan wojenny, ale też wprowadzić go nie można, bo jak wyegzekwować rygory, kiedy stanie cały kraj. To nierealne. Trzeba unikać wydawania zarządzeń, które nie mogą być wyegzekwowane. 

Warszawa, 29 sierpnia

[Tajne dokumenty Biura Politycznego. PZPR a „Solidarność” 1980–1981, Londyn 1992]

 

Z rozmów MKS-u z Komisją Rządową:

Mieczysław Jagielski:

Partia nasza chce na dzisiejszym Plenum KC wyraźnie sprecyzować pryncypialne stanowisko w kwestiach, nad którymi tu dzisiaj obradujemy. […] Czy nie byłoby celowe, żebyśmy odredagowali odpowiedni komunikat […]: kończymy strajk i idziemy do roboty. My mamy tutaj odpowiedni komunikat przygotowany. Mogliby tu zostać przedstawiciele dla odredagowania go. Ja przyjechałbym wieczorem. […] Będę chciał jak najwcześniej, no bo przecież ludzie też chcą wszyscy razem wypocząć, przecież to dziś sobota. […]

Lech Wałęsa:

Panie premierze, naprawdę to już nie jest dużo pracy w tych najważniejszych punktach. Te inne polecą dość szybko. Dlatego też proponuję: tyle czekaliśmy, sobota jest, niedziela, jeszcze przepracujemy […]. Jeśli to wszystko dobrze pójdzie, my chcemy rzeczywiście w poniedziałek iść do pracy, ale naprawdę musimy mieć czarno na białym.

Mieczysław Jagielski:

Będzie czarno na białym.

Lech Wałęsa:

Ale to będzie, a my chcemy mieć. (śmiechy, oklaski) […] I jeszcze jedną mam propozycję. Prosiłbym, żeby ktoś wpłynął, żeby zaprzestać aresztowań. Przede wszystkim w Warszawie jest masę aresztowań ludzi – mówmy prosto – z KOR-u (oklaski), ale ci ludzie nie są nic winni. Oni nam pomagali, ale nie byli z nami. Nic nie zrobili. […] My mamy listę, możemy dostarczyć. […] Naprawdę chcemy, żeby pan premier wrócił. Z tym, że te wnioski o aresztowaniu… niech pan premier tam poruszy, żeby tego nie było.

Gdańsk, 30 sierpnia  

[Gdańsk. Sierpień 1980. Rozmowy, Gdańsk 1990]

Gdańsk, 31 sierpnia 1980. Podpisanie Porozumień Sierpniowych w Sali BHP Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Fot. Zbigniew Trybek / Ośrodek KARTA

 

Stanisław Kania, sekretarz KC PZPR podczas posiedzenia Biura Politycznego:

Wczoraj tow. Gierek przeprowadził rozmowę z tow. [Borisem] Aristowem [ambasadorem ZSRR] w sprawie naszego stanowiska dotyczącego związków zawodowych i uzasadnił konieczność pójścia na kompromis w tej sprawie. Przedstawiliśmy ocenę, że ta nowa struktura nie jest dobra, ale struktura strajkowa jest jeszcze gorsza.

Warszawa, 30 sierpnia

[Tajne dokumenty Biura Politycznego…, Londyn 1992]

 

Mieczysław F. Rakowski, członek KC PZPR, w dzienniku:

V Plenum KC PZPR. Informację o sytuacji wygłasza Kania: strajki objęły 34 województwa; w 14 miastach nie działa komunikacja; strajki przeniosły się na nowe tereny, do twierdz klasy robotniczej; we Wrocławiu stoi 80 zakładów, w Katowickiem – osiem kopalń; stoją także niektóre wydziały Huty Katowice; strajki mają także charakter solidarnościowy; klucz do uspokojenia sytuacji znajduje się na Wybrzeżu, tam jest ośrodek znany z antysocjalistycznych postaw; wolne związki zawodowe – to nie jest hasło, które zrodziło się wśród stoczniowców: powstało wśród antysocjalistycznych polityków w Warszawie, ale zostało przyjęte przez klasę robotniczą.

Warszawa, 30 sierpnia  

[Mieczysław F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1979–1980, Warszawa 2004]

 

Andrzej Gwiazda:

Był jednak straszny moment, tu kończymy strajk, a przyjechała Gajka Kuroniowa, że Jacek i inni jeszcze siedzą. 

Gdańsk, 31 sierpnia  

[Janina Jankowska, Portrety niedokończone. Rozmowy z twórcami „Solidarności” 1980–1981, Warszawa 2004]

 

Alina Pienkowska, współorganizatorka strajku, podczas ostatniej rundy rozmów MKS-u z Komisją Rządową:

Proszę mieć na uwadze fakt, że ci ludzie, aresztowani obecnie, w 1976 roku pomagali rodzinom robotników zwolnionych ze Stoczni. Robotnicy to nadal pamiętają, dlatego występuję w imieniu pracowników Stoczni Gdańskiej […] o natychmiastowe uwolnienie aresztowanych.

Gdańsk, 31 sierpnia  

[Gdańsk. Sierpień 1980. Rozmowy, Gdańsk 1990]

 

Z wystąpień w sali BHP Stoczni Gdańskiej im. Lenina:

Mieczysław Jagielski:

Pragnę oświadczyć, że władze prokuratorskie podejmą decyzję o zwolnieniu osób zatrzymanych do ich dyspozycji i znajdujących się na liście wręczonej mi przez MKS w terminie od godziny 12.00 dnia jutrzejszego, to jest 1 września 1980 roku. […]

Lech Wałęsa:

Jeszcze raz chciałem podziękować panu premierowi i wszystkim siłom, które nie pozwoliły na jakieś siłowe załatwienie sprawy, że rzeczywiście dogadaliśmy się jak Polak z Polakiem. Bez użycia siły. […] Kochani! Wracamy do pracy 1 września. […] Czy osiągnęliśmy wszystko, czego chcieliśmy, czego pragniemy, o czym marzymy? Zawsze mówię szczerze i otwarcie to, co myślę. I teraz powiem szczerze – nie wszystko, ale wszyscy wiemy, że uzyskaliśmy bardzo wiele. Ufaliście mi cały czas, a więc wierzcie w to, co powiem: uzyskaliśmy wszystko, co w obecnej sytuacji mogliśmy uzyskać. Resztę też uzyskamy, bo mamy rzecz najważniejszą: nasze niezależne, samorządne związki zawodowe. To jest nasza gwarancja na przyszłość. […] Ogłaszam strajk za zakończony.

Mieczysław Jagielski:

Staraliśmy się przez cały czas naszych wspólnych prac zrozumieć intencje, które wami powodują. […] Rozmawialiśmy tak, jak Polacy powinni ze sobą rozmawiać. Jak rozmawia Polak z Polakiem. […] Nie ma przegranych ani wygranych. Nie ma pokonanych ani nie ma zwyciężonych. […] Powiem: dogadaliśmy się!  

Gdańska, 31 sierpnia

[Gdańsk. Sierpień 1980. Rozmowy, Gdańsk 1990]

 

Günther Sieber, ambasador NRD w Polsce, w raporcie:

Wraz ze zgodą na utworzenie niezależnych związków zawodowych kontrrewolucja osiągnęła najważniejszy cel, jaki stawiała sobie w chwili obecnej. […] Należy liczyć się z największym zdeformowaniem socjalizmu w dotychczasowym rozwoju PRL.

Warszawa, 31 sierpnia

[Przed i po 13 grudnia. Państwa bloku wschodniego wobec kryzysu w PRL 1980–1982, t. 1, Warszawa 2006]

 

Krystyna Jagiełło, dziennikarka:

Gdy opuszczałam Stocznię, tłum ludzi przed bramą skandował, witając wychodzących robotników: „Dzię-ku-je-my, dzię-ku-je-my”. Za plecami usłyszałam rozmowę dwóch stoczniowców:

– No, to wreszcie jesteśmy wolni.

– Co ty, wolni byliśmy tam – mężczyzna pokazał ruchem głowy szeroko otwartą bramę Stoczni.

Gdańsk, 31 sierpnia

[Krystyna Jagiełło, Krzyż i kotwica, Paryż 1987]

 

Redakcja:
19 Carrington Drive,
Albion Vic 3020
Australia
Tel. + 61 3 8382 0217
E-mail

Polecane Strony

Redakcja:
19 Carrington Drive,
Albion Vic 3020
Australia
Tel. + 61 3 8382 0217
E-mail

© Tygodnik Polski 2020   |   Serwis Internetowy Sponsorowany przez Allwelt International   |   Admin