Pogoda w Melbourne

Polecane Strony

Najnowsze wydanie - nr 11/22 z dnia 25 maja.

Poniżej fragmenty niektórych tekstów opublikowanych w ww. wydaniu.

Marek Baterowicz - IMPERIA I NOWI ŚWIĘCI

W dziejach naszej planety różne bywały imperia, mniej lub bardziej despotyczne. Z tych bardziej „ludzkich” i ucywilizowanych można wymienić republikę wenecką z jej hegemonią w basenie Morza Śródziemnego. Szczyt potęgi Wenecji to okres od XII-tego do XVI-tego wieku, a jej dożowie byli „włodarzami złota i Chrześcijaństwa” jak w 1423 r. doża Tommaso Mocenigo oznajmił swoim senatorom (...sarete padroni dell’oro e della Cristianita). Imperium weneckie opierało się na handlu i na prawach skodyfikowanych za czasów doży Jacopo Tiepolo w 1229. Jakże inne imperium zaistniało na kresach Rzeczypospolitej w wieku XVIII-tym, a rosło dzięki podbojom, zaborom, bezprawiu i grabieży. Przykładem jej choćby wywiezienie do Petersburga całej Biblioteki Załuskich, założonej w Warszawie w 1747 r. przez dwóch braci Załuskich, biskupów.

Krzysztof Ligęza - KURA CO PIEJE

Wyłącznie ludzie złej woli, w najlepszym razie ogłupione tłumy konfrontowane z okolicznościami wojny, mogą od stron wojujących domagać się poszanowania zasad. Wojna albowiem żadnych zasad nie uznaje. Z zasady, można powiedzieć.

W referacie zatytułowanym „Węzłowe problemy polityki partii” Władysław Gomułka powiada: „Chociaż socjalizm jest uniwersalny, to formy jego budowy kształtują konkretne warunki miejsca i czasu” (15 maja 1957 roku, IX Plenum KC PZPR). Mylił się co do uniwersalizmu systemu, przezeń opiewanego, natomiast sto dziesięć procent racji winniśmy mu przyznać, jeśli wypowiedziane odnieść do „warunków miejsca i czasu” kształtujących formy propagandy medialnej, uwaga: nam współczesnej. Co zamierzam zaraz wykazać.

Beata Joanna Przedpełska - Echa Warszawskich Salonów

PRZEDMIOTY

"Stan rzeczy" to tytuł wystawy w Muzeum Narodowym w Warszawie, którą można oglądać do 7 sierpnia. Oglądać - i zastanowić się nad przemijaniem czasu. Eksponaty, zgromadzone na wystawie, pochodzą z różnych epok, kultur i stron świata. Noszą w sobie specyficzny ładunek emocjonalny, bo kiedyś służyły użytkownikom, a dziś znalazły się w muzealnych gablotach. Można powiedzieć, że zyskały na wartości materialnej, chociaż z drugiej strony stały się kompletnie niepraktyczne. Na przykład kałamarz. Kto dzisiaj pisze piórem, maczanym w atramencie?

W CYRKU

Kiedy mówimy "Ale cyrk!", mamy na myśli zabawne wydarzenie. Cyrk - jako widowisko artystyczne - kojarzy nam się z bajecznie kolorowym światem iluzji, magicznych sztuczek i z przekraczaniem ograniczeń. To świat niezwykły i zabawny; widzowie znają radosną stronę areny, wizualną i efektowną. Ale cyrk ma także inny wymiar: ten za kulisami. Właśnie o jego wielu twarzach i znaczeniach opowiada wystawa "Cyrk", prezentowana aż do października w warszawskiej Królikarni. Ekspozycja bardzo interesująca, trochę cukierkowa, a trochę gorzka; na pewno intrygująca.

FREDRO NA SCENIE

Aleksander Fredro bez wątpienia należy do ulubionych polskich komediopisarzy. Dla mnie najznakomitszym utworem w jego dorobku jest "Zemsta". Nie tylko błyskotliwa, ale dająca szerokie pole do popisu dla aktorów, odtwarzających tak wyraziste postacie jak Papkin, Cześnik Raptusiewicz, Rejent Milczek, Marszałek Dyndalski. Ale Fredro jest także autorem wielu innych sztuk, nieustannie obecnych na naszych scenach; takich jak "Damy i Huzary", "Dożywocie", "Pan Jowialski", "Śluby panieńskie", "Wielki człowiek do małych interesów".

JAZZOWE TALENTY

Była kiedyś taka piosenka Wojciecha Skowrońskiego: "Blues to zawsze blues jest, nigdy nie zawiedzie". Ale te same słowa można odnieść do jazzu. Jazz króluje od lat w rozmaitym wydaniu: dixie, ragtime, swing, bebop, cool, free, mainstream, bluegrass, fusion, funky, smooth...to wszystko są style jazzu. Sympatycy tej muzyki chętnie uczestniczą w koncertach, bo zapewniają im bezpośredni kontakt z "żywą" grą i improwizacją. Chętnie kupują także płyty, którymi mogą delektować się w domowym zaciszu, toteż Agencja Muzyczna Polskiego Radia S. A. uruchomiła nowa serię wydawniczą Jazz.pl, prezentującą jazzowe koncerty radiowej Dwójki.

 

Marianna Łacek - CELEBROWANIE ZŁOTEGO JUBILEUSZU

Sydnejska uroczystości celebrowania 50-lecia nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Australią i Polską odbyła się w sobotę 21 maja.

Jedną z sal Sydnejskiej Opery – Utzon Hall, jeszcze przed planowaną godz. 19.00, do ostatniego miejsca wypełnili zaproszeni goście. Byli wśród nich dyplomaci, politycy oraz przedstawiciele jak najszerzej pojętej polskiej społeczności.

Przybywających witała niezwykła kompozycja wizualno-muzyczna, zatytułowana: „Here And Now” – „Tu i Teraz”. Łącząc nakładające się obrazy ze skomponowaną przez siebie muzyką, polski artysta, Damian Religa, potrafił stworzyć dzieło przemawiające do każdego odbiorcy, dające możliwość indywidualnej interpretacji w sposób dyktowany stanem emocjonalnym danej osoby...

Uroczystość rozpoczęła wokalistka odśpiewaniem, przy akompaniamencie pianisty, dwu hymnów: australijskiego i polskiego.

Jerzy Leszczyński - IDZIE KUBA DO JAKUBA (DROGA DO SANTIAGO DE COMPOSTELA)

Skórzany, nieprzemakalny płaszcz, wysokie do kolan buty, wielki kapelusz na głowie, zdolny chronić zarówno od słońca jak też od deszczu, na plecach worek z zaopatrzeniem na co najmniej jeden dzień i w ręku tęga, drewniana laga dla opędzania się od dzikich psów – oto wizerunek średniowiecznego pielgrzyma, człapiącego do Rzymu, Konstantynopola, Jerozolimy, a też do Santiago de Compostela, słynnego celu pątniczych wypraw w hiszpańskiej Galicji. 

W europejskich akademiach turystycznych wykłada się, że turystykę na Starym Kontynencie zapoczątkowali jeszcze Rzymianie, przemieszczający się wzdłuż i wszerz Europy, ale też Afryki oraz Bliskiego i Środkowego Wschodu w celach handlowych.

Krzysztof Ligęza – Las rzeczy - AD OCULOS

Wyspa. Lwia Wyspa. Moja. Mój dom i schron mój. Kryjówka sekretna, jedyna taka we Wszechświecie całym. Wyjątkowy azyl. Cytadela.

Zaprojektowałem ją, na mapie umiejscowiłem, ożywiłem, teraz zaludniam. Bywa gniazdem dość introwertycznym, przyznaję. Pokątną hacjendą bywa, rezydencją mruków, hotelem dla wyrzutków. Co z tego? Nikomu Wyspy oddać nie zamierzam. Nikomu dobrowolnie nie przekażę. Przed każdym napastnikiem obronię.

Goście, niektórzy z nich, pytają mnie, czego właściwie oddać nie chcę, czego właściwie pragnę bronić, skoro Wyspa de facto nie istnieje. Uśmiecham się wtedy, przysiadam na najbliższym pniu i tak odpowiadam.

Zapraszamy do prenumeraty Tygodnika Polskiego

Redakcja:
19 Carrington Drive,
Albion Vic 3020
Australia
Tel. + 61 3 8382 0217
E-mail

Polecane Strony

Redakcja:
19 Carrington Drive,
Albion Vic 3020
Australia
Tel. + 61 3 8382 0217
E-mail

© Tygodnik Polski 2020   |   Serwis Internetowy Sponsorowany przez Allwelt International   |   Admin