W najnowszym wydaniu „Tygodnika Polskiego” nr 22/2021 z 27 października 2021 r. przeczytają Państwo m.in.

Felieton Marka Baterowicza - EUROPA SIĘ PSUJE…

(…) Sęk w tym, że mogliśmy wrócić do Europy, kiedy zaczęła się ona psuć, a główną rolę w tejże dekadencji odegrała i odgrywa nadal Unia Europejska. Wizyta w brukselskim muzeum UE przekonuje nas, że prawdziwa historia i kultura Europy (ani jej chrześcijańskie korzenie!) nie jest ceniona przez unijne elity. A sama Unia Europejska przeobraża się w totalitarnego Lewiatana i narzuca narodom swoje prawa wbrew pierwotnym traktatom. Stan Europy – jej upadek kulturalny i moralny – właściwie prosi o zwołanie konsylium i wybór kuracji, ale szanowna pacjentka z maniakalnym uporem odmawia terapii i nawet pragnie pogrążyć i zepsuć narody jeszcze nie dotknięte trądem. Narzuca innym swoje widzimisię w kwestiach prawnych, utrzymując, że jedynie unijne kryteria są wyrazem praworządności. Tego rodzaju stanowisko to przecież dyktat państw mocniejszych jak Niemcy i Francja, które narzucają swoją wolę innym państwom, ograniczając ich suwerenność. Czy to są te „wartości”, którymi szermuje Bruksela i Berlin, aby uzasadnić swoje prepotencje? (...)

Felieton Krzysztofa Ligęzy - PODRAŻNIENIE MLECZA

Nie wszystko można ukryć na zawsze, nie każdego da się oszukać, ale to jedno trwa w nieskończoność: naiwność odbiorców przekazu pro-unijnego.

Naiwność z każdym rokiem mocniejsza, a dziś wydająca się sięgać rozmiarów gargantuicznych. Nawet gdy ktoś zauważa, ku czemu zmierza Unia Europejska i jakże gadzi kształt zwolna przybiera, nawet oni wzywają: „Nie patrzcie! Nie zauważajcie! Dla własnego dobra i dla dobra Europy!”.

I słusznie wzywają. Bo nieważna gadzina i ślepia jej, i zamiary niecne, skoro wiadomo powszechnie, że to państwa są źródłem zła, nie jednostki gadzie wśród ludzi. Co oznacza, że to państwom Europejczycy muszą stawić czoła, by ze złem sobie poradzić. Czego tu można nie rozumieć?

STRACH NAJSTRASZLIWSZY

Zatem, oddawszy się przywództwu Berlina (pseudonim: „Komisja Europejska”), Europejczycy usiłują dzielnie źródło zła likwidować. By skończyło się zaraz z końcem istnienia państw. A jak skończyć z państwami? To jasne, zacząć należy od strachu. Na marginesie: z czego strach wyrasta, jak oraz w jakim stopniu może nam zaszkodzić, to temat sam w sobie fascynujący, koniecznie więc musimy się weń zagłębić przy innej okazji. (...)

W rubryce Prosto z buszu felieton Janusza Rygielskiego pt. Manipulacja Światem?

(...) W numerze 19. „Tygodnika Polskiego” Czytelnicy mogli zapoznać się z artykułem dr. Marcina Kozery pt. „Kto stworzył SARS-CoV2?”. Zgodnie z moją obietnicą dalszy ciąg tematu dzisiaj. Ale zanim... nieco o tekście Anny Ostrzyckiej „Gorący temat” dotyczącego artykułu dr. Kozery. Autorka pisze, że dyskusja o koronawirusie SARS-CoV2 oraz pandemii COVID-19 - stając się coraz bardziej gorącym tematem - wymaga uwolnienia od emocji, bardzo dużo rozwagi i mądrości. Poniżej cytat z jej wprowadzenia do artykułu dr. Kozery.

„Zbyt wiele informacji jest upychanych pod dywan, a ludzi myślących inaczej, niż dzieje się to w oficjalnym nurcie, wyszydza się i blokuje. Jak ma się to do ogólnie przyjętych norm (etycznych i prawnych) odnośnie (do) eksperymentów medycznych oraz braku odpowiedzialności producentów za ewentualne skutki uboczne wprowadzanych leków (NOP - niepożądane odczyny poszczepienne)? (...)

Echa Warszawskich Salonów - rubryka Beaty Joanny Przedpełskiej. W tym numerze:

DZIEŃ JEDNOŚCI

Ambasador Republiki Federalnej Niemiec w Polsce, J. E. Arndt Freytag von Loringhoven jest nie tylko cenionym dyplomatą, ale także utalentowanym gitarzystą. Przekonali się o tym goście, zaproszeni do wspólnego świętowania Dnia Jedności Niemiec. W przemówieniu powitalnym w Ambasadzie podczas uroczystości wyraził ogromne zadowolenie ze spotkania, które odbyło się co prawda w dość kameralnym gronie, ale wreszcie mogliśmy się zobaczyć bezpośrednio, a nie online. Co więcej, wśród obecnych był Burmistrz Berlina - Michael Muller, aby w ten sposób celebrować radosną rocznicę 30 lat partnerstwa miast: Berlina i Warszawy.

Sztuka PRL

Czas PRL minął bezpowrotnie. Wydaje się, że pożegnaliśmy go bez sentymentu, tymczasem na rynku wydawniczym pojawiają się wciąż nowe książki, których autorzy analizują wybrane zjawiska socjologiczne i artystyczne tamtego okresu. "Kolory PRL" Ewy Jałochowskiej (Wyd. Sport i Turystyka MUZA SA, 2021) to właśnie jedna z takich propozycji wydawniczych. Opowiada o tym, co było wówczas najlepsze, czyli o sztuce. Plakat, komiks i film animowany - artyści w tych dziedzinach, na przekór szarzyźnie codzienności, tworzyli dzieła wybitne, które zapisały się w historii. Na kartach książki pojawiają się tak znane nazwiska jak Henryk Tomaszewski, Wojciech Fangor, Eryk Lipiński, Waldemar Świerzy i Jan Młodożeniec.

W cyklu Historia pisana wierszem niezwykle ciekawa opowieść o odbudowaniu Pomnika Orła Białego w Tykocinie oraz okolicznościach ustanowienia Orderu Orła Białego. Państwo Ewa i Bogumił Liszewscy zapraszają.

Nie do służalstwa stworzony, lecz chwały …

Mało kto wie, że w Tykocinie, miasteczku leżącym na północnym – wschodzie Polski, istnieje pomnik Orła Białego – najwyższego polskiego odznaczenia, po raz pierwszy wręczonego tutaj publicznie ponad trzysta lat temu. Ustanowił go polski król August II Mocny. Do dziś pozostał najwyższym rangą odznaczeniem państwowym. Pomnik stanowi więc pamiątkę po tych wydarzeniach.

Tykocin to urocze, pełne historycznych pamiątek, niewielkie miasteczko leżące na lewym brzegu Narwi. Pomnik Orła Białego znajduje się u zbiegu ulic: 11 Listopada i Poświętnej (w czasie zaborów: Białostockiej), na niewielkim skwerze zwanym przez mieszkańców w okresie międzywojennym placem Wolności lub placem Kościuszki. Po raz pierwszy statua została odsłonięta w 1919 roku, w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3–go Maja. (...)

Tykocin. Odbudowany zamek królewski, w którym

król August II Mocny ogłosił ustanowienie Orderu Orła Białego.

Fot. E.B. Liszewscy

Zapraszamy do prenumeraty "Tygodnika Polskiego".