W wydaniu 10/21 polecamy stałe rubryki, w tym felietony:
Marka Baterowicza - TERROR NA PASACH I GDZIE INDZIEJ
Dochodziłem do przejścia dla pieszych, ale nie byłem jeszcze na chodniku, dopiero na skraju łąki...A jednak nadjeżdżające auto zwolniło i kierowca wyraźnie dał mi znak, że mogę przechodzić. Następne auta też się zatrzymały. Nie miałem wyboru wobec takiej kurtuazji i wszedłem na pasy. Skinąłem kierowcy ręką i za chwilę byłem już po drugiej stronie jezdni. Tak – zgadli Państwo – to się zdarzyło na antypodach. Australijscy kierowcy, znani z grzeczności wobec przechodniów, nie zawiedli...I w tym momencie przypomniałem sobie upiorne sceny w polskich miastach, gdzie pijani kierowcy masakrują przechodniów – a nieraz i dzieci – na pasach!(...)
Krzysztofa Ligęzy - FAIR-PLAY-GRANIE
Co dziś ma znaczenie szczególne? Dla świata? Jak się wydaje, znaczenie mają już tylko pieniądze.
Do tego nie każde pieniądze, ponieważ – proszę zwrócić uwagę – nawet kwestia zdobywania środków finansowych na to czy tamto, przestała dziś znaczyć cokolwiek. Znaczenia zdają się mieć wyłącznie odsetki od długów. Zaciąganych nota bene na potęgę, nie wiedzieć właściwie u kogo.
Ale bez obaw. Przyjdzie pora, to zaraz się dowiemy. Bezzwłocznie. Inaczej: jeśli sami na te trudne schody wypłacania odsetek nie wejdziemy, schody przyjdą po nas i zabiorą ze sobą. Tuż za róg, gdzie uczyć nas będą wspinaczki. Żadnych, prawda, złudzeń. (...)
Janusza Rygielskiego - w cyklu Prosto z buszu - PRZEZ NOWĄ KALEDONIĘ (część 1)
Francuska egzotyka zaczyna się już w samolocie Air Caledonie. Gazety nie w języku angielskim, ale najnowsza edycja Les Nouwelles, podobnie dziennik telewizyjny. Do smacznej kolacji serwują czerwone wino Cabernet z oryginalnego regionu Bordeaux. (…)
Na drogach informacje w nieznanym nam języku. Zabraliśmy ze sobą nauczyciela na taśmie. Niestety, wypożyczono nam samochód bez kasetowego magnetofonu. Nie mieliśmy też ze sobą słownika. Ale szybko zauważyliśmy, że w języku polskim znalazło się wiele słów pochodzenia francuskiego: plage (plaża), auto, wirage (wiraż), auberge (oberża). W końcu język francuski nie okazał się taki straszny. Przed wyjazdem nauczyłem się kluczowych dwóch zdań: "Nie znam francuskiego." i "Czy mogę rozbić tutaj namiot?" Z tym ograniczonym lingwistycznym zasobem udało nam się przetrwać w Nowej Kaledonii przez tydzień. (...)
Beaty Joanny Przedpełskiej - w cyklu Echa warszawskich salonów
MADONNY I ANIOŁY
Ostatnio mieliśmy możliwość oglądania wystaw wyłącznie online. Wiadomo jednak, że nic - nawet najbardziej wnikliwe oko kamery - nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z dziełem sztuki. Warto było czekać na otwarcie dla publiczności sal Zamku Królewskiego w Warszawie, gdzie czynna jest wystawa "Arcydzieła z Watykanu" - w stulecie urodzin Jana Pawła II.
KOLOROWE OKŁADKI
Robiąc ostatnio mały remanent w mojej fonotece, a raczej przeglądając niezliczone winyle i kompakty, doszłam do wniosku, że...wiele płyt ma swoje miejsce na półkach tylko ze względu na oryginalną okładkę. Czas mija, zmieniają się muzyczne mody, jedne nagrania zastępują drugie na listach przebojów. W pamięci pozostają właśnie okładki jako bardzo ciekawe graficznie projekty. Wśród moich ulubionych płyt winylowych z lat 90-tych znajdują się utwory wykonawców muzyki klubowej związanych z istniejącą zresztą do dziś małą, niezależną wytwórnią włoską Ala Bianca oraz belgijską ARS, specjalizującą się w rytmach techno.
Do przeczytania także artykuły
Świat, którego nie ma Ewy i Bogumiły Liszewskich
Końcowym akordem wojny polsko – bolszewickiej była bitwa nad Niemnem i podpisanie 18 marca 1921 roku w Rydze traktatu pokojowego między Polską, a rządzonym przez komunistów Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR). Ostatecznie unicestwiono ofensywne zdolności armii sowieckiej, czyniąc ją na kilka lat niezdolną do jakichkolwiek akcji odwetowych. Granica między obu państwami przebiegała w przybliżeniu wzdłuż granic drugiego rozbioru Polski. Podpisując traktat Rzeczpospolita zrzekła się roszczeń względem ziem leżących po wschodniej stronie tej granicy, m.in. do Mińska, czy Bobrujska.
Masoni i ostatni cesarz… we Lwowie! Andrzeja Siedleckiego
Po obejrzeniu poloników w Kamienicy Królewskiej Jana III Sobieskiego, zeszliśmy na parter… i tu niespodzianka! Na wystawie królował ciekawy temat masonerii. Zawsze interesujący, bo przeważnie pozostaje w ukryciu. Można było zobaczyć książki o historii masonów, certyfikaty członkostwa różnych lóż, portret Harry’ego Trumana, przeróżne naszyjniki na skórze czy materiale, pozłacane i emaliowane otrzymywane za dobrą służbę, srebrne i pozłacane medale fundatorów, różne fartuszki, portret Louisa Armstronga z trąbką, Samuela Colta, Henry’ego Forda, Marka Twaina, Conan Doyle’a i Winstona Churchilla.
Relacje z akademii 3 Maja z Sydney i Melbourne
Zapraszamy do zakupu drukowanego wydania "Tygodnika Polskiego".